Wierzymy Panu Bogu…

Doceniasz tę treść?

Stare porzekadło przedsiębiorców brzmi: „Wierzymy Panu Bogu, pozostali proszeni są o przedstawienie dowodów…”.

Jak ulał pasuje dzisiaj do wystąpienia Premiera Donalda Tuska. Premier roztaczając niejasne enuncjacje dotyczące spisku gazowego, węglowego, czy też rosyjskiego, żąda chyba, żeby opinia publiczna uwierzyła mu na słowo.

Świadczy to o bardzo dobrym sampoczuciu. Wierzyć, że ktoś spoza wyznawców Dzieciątka Tusk, uwierzy w cokolwiek, co mówi Premier, po tylu przykrch doświadczeniach, to albo mieć ludzi za idiotów, albo być bezgranicznie zakochanym w sobie.

Nie wiem, jak jest, ale nie wierzę w żadne słowo Tuska, do czasu aż pokaże papiery.

Niemniej talent polityczny posiada niewątpliwie. Trochę jednak udaje mu się przedstawić całą sprawę jako spisek przeciw Państwu (bez żadnych dowodów!) i odsunąć uwagę opinii publicznej od tego, co na tych taśmach jest. Część opinii publicznej to wyraźnie kupuje.

Sprytnym, ale i ogólnie dobrym i pożytecznym ruchem, jest wniosek o wotum zaufania. Uważam co prawda, że choćby po tym – niezależnie od tego, „kto” to zrobił i co jest na tych taśmach – ktoś przez rok nagrywa 900 godzin rozmów najwyższych urzędników państwa, jest całkowicie wystarczającym powodem podania się do dymisji, ale skoro nie stać na to – to dobre choć i to.

Będzie przynajmniej jasne, czy nadal ma mandat do rządzenia.

Ale wątpię, czy jeśli dzisiaj zostanie przedłużony to dobra wiadomość dla Platformy. Gdyby wybory odbyły się dzisiaj PO może liczyć na 20-25% głosów. Co będzie po roku grillowania? Co będzie jak w tych 900 godzinach, o ile rzeczywiście istnieją, są kolejne perełki, które ujrzą światło dzienne? W tym wariancie zupełnie realny staje się wariant większości konstytucyjnej PiS.

Premier być może liczy na swój urok osobisty i że przez rok zdoła się odbić. Sądzę, że to jednak bardzo palce, na wodzie pisane nadzieje.

Inne wpisy tego autora

Czemu z Polską można robić co się chce?

W 2018 roku Francja wypowiedziała Polsce wojnę handlową i zaczęła systemowo prześladować polskie firmy we Francji, oczywiście szermując przy tym całym wachlarzem szczytnych haseł, o

Polexit w 9 krokach

 Z coraz większą litością i zażenowaniem patrzę na różne opinie dotyczące tzw. Polexitu.  Niby powszechne jest, że jak aktor czy kompozytor wypowiada się w sprawach