
Łańcuch pokarmowy, czyli jak rozgryziono Putina
Niezależnie od tego, czy ktoś się raduje z powodu zwycięstwa Trumpa, czy też potrzebuje misia przytulanki, którego nasącza łzami i smarkami (takie misie rozdaje się na amerykańskich uniwersytetach studentom, którzy wpadli w rozpacz po porażce Clinton), każdy w miarę trzeźwo myślący może stwierdzić: pundits suck, czyli eksperci są do d.py.