Na początku musze z góry zaznaczyć, że nie mam żadnej wiedzy o winie bądź niewinności Józefa Piniora. A nawet go nie lubię za szkodliwe dla Polski działania ws. więzień CIA w Polsce, choć bardzo szanuje za wczesniejsze działania.
Niemniej – czytam, że zarzuty są na… 46 tysięcy. Czy jest jakkolwiek sens robienie komuś wejścia do domu o 6 rano za taka kwotę? (Nie kupuje tych ubeckich szeptanek, że to tylko wierzchołek góry lodowej – jakoś dotąd zawsze im zostawał tylko wierzchołek). Czy nie można było faceta po prostu wezwać zwyczajnie?
Dalej – jaki dla podatnika ma sens trzymania białego kołnierzyka w więzieniu? Czy on komukolwiek zagraża? Trzymanie białych kołnierzyków w więzieniach to szkodliwa i droga głupota a państwo oraz obywatele nie mają z tego żadnych korzyści – mądrzejsze kraje czyszczą białe kołnierzyki z kasy. Mogę się założyć, że gdyby Rywinowi dano do wyboru 3 lata lub 3 miliony, wybrałby raczej 3 lata.
I jeszcze jedno – to „wielkie śledztwo” w sprawie tej „wielkiej afery” zaczęło się za Platformy. Ciągłość władzy jest zachowana. I wszystko to w kraju, gdzie wyłudzane jest 90 mld VAT (NIK) i 46 mld CIT (Komisja Europejska). Bezwzgledność dla małych rzeczy, bezsilność i bezradność wobec wielkich.