
JP Bitcoin
Bitcoin szaleje. Więc przypominam we wczorajszej Rzepie, że pieniądz – jak pisał Milton Friedman – to jedynie „tymczasowe ucieleśnienie siły nabywczej, które może zostać spożytkowane do zakupu innych dóbr i usług…”. Bo przecież już u Adama Smitha znajdziemy tezę, że „…nie pieniądz ale tylko reprezentowane przezeń dobra stanowią dochód jednostki albo społeczeństwa.” I obaj oni mają rację. Nie potrzebujemy pieniędzy do niczego. Potrzebujemy różnych dóbr, które za pieniądze kupujemy, które z kolei otrzymujemy za naszą pracę. Przy pomocy pieniądza tak naprawdę wymieniamy efekty tej naszej pracy, na efekty pracy innych ludzi. Jak po upadku Lehman Brothers i kryzysie w strefie euro amerykański FED i Europejski Bank Centralny zaczęły drukować te „pierdyliony” dolarów i euro, pojawił się bitcon. Jako marzenie sieciowych anarchistów o pieniądzu odpornym na inflację i niezależnym od polityków i bankierów.