Otwieram komputer i widzę, że ruszł kolejny populistyczny walc dla gawiedzi – Kukiz LEGALNIE kupił mieszkanie od miasta za 25 tysięcy!
Wpisuje się to w modnawy od pewnego czasu trynd – własność prywatna jest co najmniej podejrzana, a w zasadzie oskarżona. Nie mógł taki Kukiz mieszkać w komunalnym niby? Remont mieszkania? Jakby popisał z 15 lat do administracji, to urzędnicy może by przyznali! A po 20 latach może i Nagrodę Jubileuszową by dali!
Jak czytam co piszą o Kukizie, to widzę, że ja też w zasadzie jestem jakimś geszefto-bandyto-złodziejem – też odkupiłem LEGALNIE od miasta za kilka procent wartości (chyba to było coś 10 czy 20 tysięcy) grunt – przekształciłem tzw. użytkowanie wieczyste na własność. Nie zadowalało mnie wieczyste uzytkowanie od wspólnoty narodowej. Z Suwerenem nie chciałem! Na własność musiałem mieć! Zeby dopełnić obrazu zbrodni – następnie to sprzedałem! I sporo zarobilem na tej nieruchomości! Za cos takiego to z 15 lat chyba powinno być.
Oskarżona: własność prywatna.
P.S.
A kto, Koteczku! – jakby napisał Kisiel – rozpętywał antypaństwową histerię w mediach w sprawie podniesienia skandalicznie niskich wynagrodzeń dla wiceministrów w Polsce, przez co są gigantyczne problemy w pozyskiwaniu ludzi do słuzby państwowej? Nie był to przypadkiem Kukiz’15? Macie owoce siania ziaren nienawiści.