Europa półksiężyca

Doceniasz tę treść?

 

Za 30 lat muzułmanie będą stanowili większość w państwach starej Unii. Dechrystianizacja i auto-dezintegracja zachodniej cywilizacji szeroko otwiera drzwi dla radykalnej wersji islamu. Czy za kolejne 20 lat Europa będzie znowu podbijać Afrykę i Azję, ale tym razem z półksiężycem na sztandarach?

Przeciętna Europejka rodzi dziś 1.4 dziecka, podczas gdy przeciętna muzułmanka żyjąca w Europie rodzi średnio 3.4  (w niektórych państwach nawet czwórkę dzieci). Już dziś muzułmanie w Europie Zachodniej stanowią 10 proc. populacji. Francuski  ekonomista  Charles Gave posiłkując się najnowszymi danymi Pew Reserch Center wylicza, że w ciągu 30 – góra 40 lat we Francji, Niemczech czy Hiszpanii muzułmanie zdominują wszystkie grupy religijne i etniczne. http://institutdeslibertes.org/la-peste-blanche/ W 1990 muzułmanie stanowili 4 proc. całej populacji starej Unii, w 2010 roku 6 proc. dziś stanowią 10 proc. Są dziś najszybciej rosnącą grupą wyznaniową na całym świecie. Dwukrotnie szybciej niż jakakolwiek inna religia.  Inny belgijski uczony Drieu Godefridi pisząc o dechrystianizacji zwraca też uwagę na zastraszającą liczbę aborcji w Zachodnim świecie gdzie na 750 tysięcy urodzeń mamy 200 tysięcy aborcji rocznie. Godefridi łączy to bezpośrednio z kryzysem wiary – zarówno fizycznym wyniszczeniem cywilizacji jak i dezintegracji kultury w świetle coraz silniejszego imperatywu moralnego islamskiej cywilizacji. https://www.gatestoneinstitute.org/11044/europe-white-death

Islamska bomba demograficzna to tylko wycinek całego obrazka. Równie poważnym zjawiskiem jest masowa  konwersja na islam. Wbrew całej literaturze i publicystyce przywołującej dowody islamskiego radykalizmu, traktowania kobiet i innowierców, coraz więcej Europejczyków decyduje się przechodzić na islam, zwykle odnajdując w nim alternatywę dla pustej i bezwyznaniowej zachodniej cywilizacji. Wybitny pisarz, amerykański filozof indyjskiego pochodzenia Pankaja Mishra tłumaczy to westernizacją islamu.

W tym przypadku westernizacja  nie ma nic wspólnego z łączeniem elementów zachodniej kultury, czy chrześcijaństwa z islamem. Wręcz przeciwnie. Oznacza masowe przechodzenie na islam osób, które wychowały się w kanonie zachodniej kultury konsumpcji, korporacji i komercji. Robili kariery w europejskich czy amerykańskich korporacjach w Syrii, Iranie, Iraku, Egipcie, żeby doświadczyć później uczucia pustki, zawodu i odrzucenia. Często najzdolniejsza młodzież arabska dochodziła do granic możliwości swojej kariery. Odbijali się od szklanego sufitu, odrzuceni przez francuskie, czy niemieckie elity i zaczynali na własną rękę szukać nowego sensu w życiu. Odkrywali, że powierzchowny konsumeryzm nie niesie ze sobą żadnych głębszych wartości. W swoich poszukiwaniach wracali do korzeni, do religii swoich przodków. Do islamu w jego oryginalnym brzmieniu. Wspomniany  Mishra w rewelacyjnej książce „Age of Anger” (Wiek Złości) pisze, że westernizacja jest kluczem do zrozumienia radykalnego islamu. Wbrew życzeniowym zaklęciom zachodnich publicystów, liderzy nowego, wojującego islamu to nie są prymitywni ludzie, których łatwo indoktrynować, ogłupić, którzy szukali prostych odpowiedzi na złożone pytania. Oczywiście wśród terrorystów znajdziemy sporo i takich, byłych złodziei, alkoholików, słabe osobowości, które dały się uwieść radykalnej interpretacji wiary. Tego jednak nie można powiedzieć o liderach. Przeciwnie, są to ludzie, którzy podjęli całkiem świadomą decyzję. Często genialna, uzdolniona młodzież z zamożnych arabskich domów, po najlepszych zachodnich uczelniach, sama rzucała się w wir nauk teologicznych. Studiowali  Koran i myśli średniowiecznych ideologów z energią i poświęceniem z jakim wcześniej podchodzili do studiów MBA, prawa, czy inżynierii. Starali się pojąć i być w tym najlepsi, podziwiani,  znaleźć swoją własną drogę do świetności.

Jak na zachodni indywidualizm  przystało, islam zgłębiali samotnie. Sięgając do źródeł, do najstarszych starożytnych mędrców. Przez setki lat naukami zajmowali się  mułłowie,  z pokolenia na pokolenie przekazywali wiedzę w czci dla starszych i bardziej doświadczonych.  Nie tylko nauczali Koran, ale też przekazywali jego interpretację wzbogaconą o historyczne doświadczenia, przepuszczone przez filtr lokalnej społeczności. Ostre kanty średniowiecznej wersji Koranu przez wieki  były szlifowane przez starych doświadczonych mułów. Koncentrując się na wierze niosącej tolerancję, miłość, pomoc bliźniemu. Nowa generacja ideologów islamskich nie pobierała nauk w klasycznych szkołach religijnych. Często wiarę odkrywali w dojrzałym już wieku, przepuszczając ją przez filtr własnych doświadczeń a nie mądrości starych mułłów. Im bardziej dołujące i rozczarowujące były ich doświadczenia z zachodnią kulturą tym dosłowniej przejmowali słowa Allaha. Wszystko, włącznie z kamieniowaniem i biczowaniem „nierządnic”, po mordowanie niewiernych.  W książce „Wiek złości” znajdziemy mnóstwo przykładów liderów, islamskich terrorystów i ideologów, którzy równie dobrze mogli robić kariery w IBM, Google czy jako lekarze w najlepszych szpitalach na świecie, ale gdzieś po drodze coś poszło nie tak. Porzucili zachodnie uczelnie, globalne korporacje i  szukali odpowiedzi w Koranie.

Dziś Zachód musi się konfrontować z nowym zjawiskiem, doskonale opisanym przez doktora G.M. Davisa w książce „House of War” (Dom Wojny o codziennych realiach wojny zachodniej cywilizacji z dżihadem). Davies, między innymi, studiuje fenomen przechodzenia na islam. Starając się zrozumieć zauroczenie islamem i motywy Europejczyków przyjmujących nową wiarę zauważa, że zwykle przyjmują z miejsca najbardziej radykalną wersję islamu. Najłatwiej jest im znaleźć wspólny język z nową generacją ideologów islamskich. Mają wiele wspólnych doświadczeń, ich interpretacja najlepiej odpowiada na wyzwania zachodniej cywilizacji. Innymi słowy, na naszych oczach nie tylko następuje islamizacja Europy, ale do tego swoista islamska kontrreformacja. W praktyce nowe wyznanie, jak każde w swoich początkach, znacznie bardziej bezwzględne i bezkompromisowe. W praktyce może to oznaczać, że za tych 30-40 lat Europa nie tylko zostanie zdominowana przez islam, ale wręcz może stać się ośrodkiem agresywnej ekspansji nowej, wojowniczej odmiany wiary. Kto wie czy naszym prawnukom nie przyjdzie toczyć podbojów z półksiężycem na sztandarach.

 

 

Inne wpisy tego autora

Niszczenie pomników to przykład ekoterroryzmu

– W ostatnim czasie obserwujemy ruchy aktywistów w całej Europie i takie zachowania przenikają także do Polski – mówił Tomasz Wróblewski w programie „Punkt Widzenia”

SKĄD STRACH PRZED ŚWIATEM? #WWR177

#177 Podcast Warsaw Enterprise Institute – Wolność w Remoncie Czasem drobne rzeczy potrafią wybić nas ze złudzeń normalności. Tomasza Wróblewskiego do nowego sezonu natchnął raport