Uczony odwiedził WEI. Amerykanin. Specjalizacji unikalnej – współczesne dyktatury. Dostojna uczelnia, doktor. Publikuje i czyta wszystko, co Zachód pisze o Kimie, Erdoganie, Maduro, Castro, Putinie i oczywiście Kaczyńskim oraz Orbanie. Nie wiem po co do nas przyszedł, bo wcześniej posiadł już wszystkie nauki. Był w Fundacji Batorego, w Krytyce Politycznej, w Gazecie Wyborczej i z samym Rzeplińskim miał chwilę.
Żeby jakoś zagaić zapytał szeptem czy tu da się swobodnie mówić i demonstracyjnie wyłączył swój amerykański telefon. Pytam czy był już w Korei Północnej? On, że chce swoje badania zacząć od bezpieczniejszych reżimów. Uśmiecham się tajemniczo i pytam, czy ma w bagażu buty na rzepy, bo w areszcie zabierają sznurowadła i człowiek może nisko upaść w celi. Amerykański doktor nerwowo się uśmiecha, jakby badał czy to tylko żarciki na rozgrzewkę. Ja z kamienną miną pytam czy słyszał o nowym prawie antyterrorystycznym, które pozwala zatrzymać i podsłuchiwać obcych. Słyszał. W GW mu mówili, ale nie sadził… Zawiesza głos, a ja z politowaniem kiwam głową. To nie są żarty mój drogi.
Był pod pałacem prezydenckim na wiecu. Reżim to reżim, wszystko widzi – mówię. Oni przed niczym się nie cofną. Paralizatory to u nas normalka. Oczywiście później wypuszczają i przepraszają za sińce, ale bilet na samolot lepiej żeby miał otwarty. Zobacz takiego Grossa – mówię – naukowiec i to jaki, a w Polsce grozi mu więzienie. Rozmowa schodzi na szalejący antysemityzm i nagle pada wyznanie.
Robię duże oczy, zakrywam usta ręką – I ty mi dopiero teraz mówisz, że do tego wszystkiego też jesteś Żydem, czy ty człowieku nas wszystkich chcesz pozabijać. Przecież po Nowym Świecie w te i z powrotem krążą patrole nacjonalistów. Czy oni w tej GW Cię nie ostrzegli? Że też ten Rzepliński puścił Cię bez przebrania na miasto. Ty lepiej idź chłopie tu do sklepu z butami, kup se tu naprzeciwko te rzepy, a w sklepie obok beret moherowy. Powtórz – m o h e r o w y. Dobrze, no i trzymaj się tego swojego Marriotta zamiast ludzi narażać. A beret zostaw sobie, kamuflaż w Korei i każdej innej dyktaturze doskonale Cię zamaskuje.