Ten lipiec źle nam się kojarzy

Doceniasz tę treść?

To może tylko zbieg okoliczności, ale  nową ustawę o Sądzie Najwyższym Sejm będzie procedował równo 65 lat po konstytucji 22 lipca 1952. Fatalne skojarzenie. Wtedy to szło jakoś tak…”PRL stoi na straży… zabezpiecza jego władze przed siłami wrogimi ludowi”. Dziś lud ten sam, tylko wrogie siły się zmieniły, ale ani wtedy, ani teraz, nie są rzeczywistym przedmiotem sporu. Rzecz w mechanizmach demokratycznych, uwierających polityków. Starych jak Konstytucja 3 Maja, chroniących, przed koncentracją władzy w jednych rękach – Władza sądownicza nie może być wykonywana ani przez władze prawodawczą, ani przez króla…” Bez nich nawet najlepsi królowie stają się groźni.

Po to między innymi byli Żołnierze Wyklęci, po to był Poznań 1956, Gdańsk, Radom, znowu Gdańsk, Stan Wojenny i setki innych bohaterskich zrywów ludzi, którym słusznie składamy dziś hołd. Zapisy o niezawisłości sądów, są większe niż jakakolwiek formacja polityczna, jakakolwiek władza i nawet najlepsze patriotyczne intencje.

Po 89 roku, już bez ofiar, walka o naprawę prawe instytucji trwała dalej. Całe nasze środowisko wolnorynkowe, przez ostatnie 26 lat zabiegało o naprawę koślawych, często naprędce pisanych ustaw, z konstytucją 1992 roku na czele. Wytykaliśmy nieudolność sądów, szkody jakie wyrządzały i wciąż wyrządzają polskiej przedsiębiorczości. Ileż to nie napisaliśmy memorandów, apeli, ba – nawet projektów ustaw. I dziś pierwsi przyklasnęlibyśmy każdemu, kto skutecznie naprawiałby felerne sądy. Nie tylko skrócił przewlekłe postępowania, rozbił kliki, usprawnił procedury, wyczyścił sądy z postaci skompromitowanych przeszłością, również tą najnowszą,  ale nade wszystko przywrócił morale i szacunek instytucji sądownictwa w Polsce. Sądom, za które faktycznie miliony chciałyby wyjść na ulice. Za ten Sąd wyjdą tylko ci co zwykle, a ich zdewaluowane pokrzykiwania o dyktaturze, faszyzmie zwiędną szybciej niż białe kwiatki z jakimi pomaszerują. Problem jednak zostanie. On nigdy nie znika i od 226 lat, od Konstytucji 3 maja, powraca ze zdwojoną siłą. Pytanie tylko jak bardzo tym razem będzie bolało?

Inne wpisy tego autora

Niszczenie pomników to przykład ekoterroryzmu

– W ostatnim czasie obserwujemy ruchy aktywistów w całej Europie i takie zachowania przenikają także do Polski – mówił Tomasz Wróblewski w programie „Punkt Widzenia”

SKĄD STRACH PRZED ŚWIATEM? #WWR177

#177 Podcast Warsaw Enterprise Institute – Wolność w Remoncie Czasem drobne rzeczy potrafią wybić nas ze złudzeń normalności. Tomasza Wróblewskiego do nowego sezonu natchnął raport