Richard H. Thaler, laureat tegorocznej Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii, zauważa, że ekonomia behawioralna, której jest jednym z twórców, do spojrzenia mikro powoli dokooptuje także perspektywę makro. Takim przykładem łączenia obu sfer mikro i makro, a co więcej „szturchaniem” i „przynagleniem” (ang. nudging), jest pomysł, by automatyczne zapisywać pracowników do dodatkowych programów emerytalnych, ale dać im możliwość wypisania się. Od momentu, gdy R.H. Thaler otrzymał nagrodę, właśnie takie objaśnienie jego jakże aktualnej filozofii „libertariańskiego paternalizmu” pojawiło się w polskich mediach. Nie tylko dlatego, że dyskusja o tym, w jaki sposób zwiększyć indywidualne oszczędności długoterminowe w Polsce trwa od kilku lat. Pierwsze koncepcje i raporty opublikowano pod koniec 2014 r., a 16 miesięcy temu wicepremier Mateusz Morawiecki zapowiedział powstanie pracowniczych programów kapitałowych (PPK), rozwiązań emerytalnych, opartych na dobrowolnych oszczędnościach. Resort finansów i rozwoju upublicznił właśnie ich szczegółową koncepcję. Mają zapewnić odpowiedni poziom świadczeń emerytalnych, pomimo niekorzystnych procesów demograficznych. Są elementem Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, jednym z filarów Programu Budowy Kapitału. PPK mają podnieść stopę oszczędności gospodarstw domowych (a tym samym stopy oszczędności w gospodarce). Upowszechnienie dodatkowego oszczędzania na emeryturę podwyższy wysokość przyszłych emerytur, zwiększy dostępność kapitału finansującego rozwój przedsiębiorstw i długoterminowych inwestycji oraz ograniczy zależność rodzimej gospodarki i Giełdy Papierów Wartościowych od kapitału z zagranicy.