Dzień: 16 kwietnia, 2018

Trzy stówy na dziecko, czyli wyborczy kabanos

Damy wam jeszcze więcej (nie swoich) pieniędzy, a wy w zamian na nas znowu zagłosujecie – tak najkrócej można by podsumować przesłanie konwencji PiS. Można do tej konstrukcji, dość prostej i znanej w demokracji w zasadzie od jej początków, dorabiać wielopiętrowe teorie, jak zrobił to w jednym z programów publicystycznych prof. Andrzej Zybertowicz. Powiedział on, że „program socjalnym, który realizuje PiS, jest właśnie dobrym rozpoznaniem odwrotu państwa liberalnego, który następuje w Europie Zachodniej. To właśnie odpowiedź na wyzwania dzisiejszych trendów cywilizacyjnych”.

Głosowanie rodzinne? A może cenzus majątkowy

Jarosław Gowin chciałby, aby rodzice mogli w wyborach głosować za swoje niepełnoletnie dzieci. Swój mocno kontrowersyjny pomysł wicepremier zgłosił na konwencji programowej Prawa i Sprawiedliwości, a więc „na poważnie”. Tak zwane „głosowanie rodzinne” wymaga zmiany konstytucji i byłoby rewolucją wyborczą na skalę światową. Czy jest to realne, sensowne i co w tym wszystkim chodzi?

1000 drzew czy las?

Po raz pierwszy żałuję, że prawo nie działa wstecz. Jako matka bliźniąt uśmiechnęłam się na pomysł PiS, by nagradzać kobiety, które szybko urodzą jedno dziecko po drugim. W moim przypadku zajęło to trzy minuty.