Dzień: 5 maja, 2018

O lekarzach i przymusowym patriotyzmie

Sposób myślenia polityka o otaczającym nas świecie – lub przynajmniej sposób, w jaki dany polityk chciałby, abyśmy o nim myśleli – objawia się często w jego pojedynczych, rzuconych gdzieś mimochodem wypowiedziach. Pisałem wielokrotnie, że częścią paradygmatu gospodarczo-społecznego obecnej władzy jest wyrażane gdzieś między wierszami przekonanie, że źli „bogacze” okradali państwo i „zwykłych Polaków”, a więc trzeba wprowadzić rozwiązania, które „bogaczom” ich „bogactwo” odbiorą i rozdzielą je między tych „zwykłych”. Inny wątek, choć ściśle z tym pierwszym powiązany, to umiejętnie, choć dyskretnie podsycana niechęć do „elit”, przy czym ich członkiem może być każdy, kto w jakikolwiek sposób wyszedł poza ramy przeciętności i odniósł sukces – choćby nawet zapracował na niego ciężko i uczciwie.

Marksistowska teoria zamordyzmu

Dlaczego niektórzy świętują tak hucznie rocznicę urodzin Marksa, choć nie świętowali okrągłych rocznic urodzin Morusa, Campanelli, Bacona, Morelly’ego, Mably’ego, Saint Simona, Fouriera czy Owena? Bo oni byli „utopistami”. Dlaczego? Z trzech powodów. Bo, po pierwsze, byli „idealistami”, a świat jest materialistyczny, po drugie krytykowali niesprawiedliwość społeczną jedynie intuicyjnie, a nie naukowo i, po trzecie, zamierzali ustanowić tę sprawiedliwość w drodze jakichś reform, a nie rewolucji.