Naziołki i Bolszewiczki

Doceniasz tę treść?

Jako niepoprawny „oszołom” (teraz „symetrysta”) od lat twierdzę, że między nacjonalizmem-faszyzmem-nazizmem i socjalizmem-komunizmem jest więcej elementów wspólnych niż sprzecznych.

W związku ze zmasowaną obroną komunistów, przed porównywaniem ich z nazistami, tak na szybko opisałem kilka punktów odniesienia:

Po pierwsze, kolektywizm. I nazizm i komunizm są kolektywistyczne. Podobnie zresztą jak faszyzm, nacjonalizm, autorytaryzm, konserwatyzm i socjalizm – aczkolwiek w innych obszarach istnieją między nimi zasadnicze różnice. Po drugiej stronie jest indywidualizm – czyli liberalizm i chrześcijaństwo. Oczywiście chrześcijanie, a już zwłaszcza katolicy, wyją z bólu na wieść o tym, że mają coś wspólnego z liberalizmem – ale podobnie jest z komunistami, którzy nie przyjmują do wiadomości podobieństwa z nazizmem. „W literaturze politycznej znano tylko te dwa punkty widzenia: indywidualizm i kolektywizm” – pisał Ludwik Gumplowicz. I miał rację. Etyka indywidualistyczna, którą propagowała w swoim obiektywizmie Ayn Rand wyklucza te wszystkie zbrodnie, które jedne grupy ludzi robiły innym grupom ludzi przy pomocy aparatu państwa. Jednostki – owszem – konkurują. Ale ich interes własny – jak jakaś „niewidzialna ręka” – popycha ich do współpracy.

Po drugie: państwo. I nazizm i komunizm, znów podobnie jak faszyzm, nacjonalizm, autorytaryzm, konserwatyzm i socjalizm, absolutyzują państwo jako najwyższą formę organizacji społecznego „kolektywu”. Tylko liberalizm domaga się ograniczenia władzy państwa.

Po trzecie, partia. O ile w autorytaryzmie, i konserwatyzmie państwo działa przez swoje organy (tak było choćby w II RP po autorytarnym zamachu majowym), o tyle w nazizmie i komunizmie organy państwa są instrumentem w rękach partii politycznych (NSDAP, KPZR, PZR).

Po czwarte, wódz. Idea wodza (Fuhrer, I Sekretarz) łączy nazizm i komunizm z nacjonalizmem, faszyzmem i nawet autorytaryzmem, rządy w którym też opierają się na autorytecie jednostki (cezaryzm, bonapartyzm) i różni z innymi systemami, zwłaszcza z indywidualistycznym liberalizmem, dla którego każdy jest „wodzem” sam dla siebie.

Po piąte, totalitaryzm. Nazizm i komunizm są totalitarne. Państwo zajmuje się nie tylko polityką, ale także gospodarką, kulturą i całym życiem społecznym. Totalnie właśnie. A państwo to „wódz”. I to jest to bardzo istotny element który łącząc nazizm z komunizmem, różni je od autorytaryzmu, w którym państwo i wódz mieli zajmować się polityką, ale życie społeczne pozostawiali lekko poza swoją kontrolą – a nawet i gospodarkę (Portugalia Salazara i Chile Pinocheta).

Po szóste, teoria wroga. Nazizm i komunizm poszukują sobie wroga. Bo w ten sposób łatwiej zjednoczyć własną grupę. Dla nazistów wrogiem byli Żydzi. Dla komunistów – burżuazja, czyli często też Żydzi. Marks traktował „żydostwo” (między innymi w „Zur Judenfrage”) prawie jako synonim „burżuazyjnego wyzyskiwacza”.

Po siódme, teoria wojny. Jak się ma wroga – śmiertelnego – trzeba z nim prowadzić wojną. Na śmierć i życie. Dlatego i naziści i komuniści zajmowali się prowadzeniem nieustanej wojny, która przy okazji cementowała „kolektyw” wokół „wodza” – wszystko w sprzężeniach zwrotnych.

Po ósme, interwencjonizm. Aparat państwa służy nazistom i komunistom nie tylko do zwalczania wroga i prowadzenia wojny, ale także do poprawy „jakości życia kolektywu”. Państwo „interweniuje” wiec w stosunki społeczne i – przede wszystkim – gospodarcze. Mają to wspólne z socjalistami, bo w autorytaryzmie dopuszczano wolny rynek (jak była o tym mowa wyżej)

Po dziewiąte, wspieranie „championów” gospodarczych. Sile państwo potrzebuje silnych firm. Dlatego i naziści i komuniści (podobnie zresztą jak socjaliści) lubią wspierać duże przedsiębiorstwa – pod warunkiem oczywiście, że mają nad nimi własnościową, albo przynajmniej administracyjną kontrolę.

Po dziesiąte, niechęć do małego biznesu. O ile liberalizm podkreśla rolę przedsiębiorczości – zwłaszcza drobnych kupców i przemysłowców – o tyle w systemach nazistowskich i komunistycznych są oni co najwyżej do pewnego stopnia tolerowani. Ta niechęć jest typowa także dla socjalizmu, aczkolwiek stopień „oficjalnej” niechęci bywa w przypadku socjalizmu nieco mniejszy.

Po jedenaste, etatyzm. Nazizm i komunizm są etatystyczne. Socjalizm też ma etatystyczne ciągoty, ale przynajmniej werbalnie aprobuje wolny rynek i chce go jedynie „korygować”. Systemy totalitarne – a takimi właśnie jest nazizm i komunizm – chcą kontrolować zawsze wszystko.

Po dwunaste, wysokie wydatki publiczne. O ile socjaliści dostrzegają jeszcze jakieś limity wydatków publicznych, o tyle naziści i komuniści takich nie widzą – poza fizycznym brakiem środków na wydawanie.

Po trzynaste, antyliberalizm. Nazistów i komunistów łączy antyliberalizm, aczkolwiek i to nie jest dla nich wyjątkowe – podzielają tę niechęć z nimi także faszyści i socjaliści.

Po czternaste, antykapitalizm. Kolejna cecha wspólna nazizmu i komunizmu to skrajny antykapitalizm. Socjaliści też są antykapitalistyczni, ale nie aż tak jednoznacznie dostrzegając potrzebę istnienia jakich form własności prywatnej, rynku i „burżuazyjnych praw człowieka”.

Po piętnaste, krytyka praw człowieka. O ile liberalizm koncentruje się na prawach jednostki, konserwatyzm, autorytaryzm i socjalizm te prawa limitują, o tyle w systemach totalitarnych, a takim jest właśnie i nazizm i komunizm, prawa jednostki nie występują w ogóle – totalnie.

Jakie są zatem różnice, które pozwalają utrzymywać tezę o jakiejś nadzwyczajnej różnicy jakościowej między nazizmem i komunizmem? Podobno nacjonalizm i rasizm. Komunizm nie jest nacjonalistyczny. Jest (iner)nacjonalistyczny. Czy to rzeczywiście różnica jakościowa? Inny jest punkt odniesienia – do innego kolektywu. W jednym przypadku jest to „naród” w drugim przypadku jest to międzynarodowa klasa robotnicza – bez względu na różnice narodowe. Wszystkie pozostałe konsekwencje są takie same w obu przypadkach. Jak naród/klasa jest lepszy/a od innych to musi się konsolidować wewnętrznie i walczyć ze swoimi wrogami pod przywództwem „wodza”.

Kolejnym stadium nacjonalizmu jest rasizm. O ile nacjonaliści wywyższają własny naród, o tyle rasiści koncentrują się na poniżaniu innych narodów, choć odwołują się bardziej do teorii ras a nie narodów, choć w praktyce bardziej koncentrują się na poniżaniu innych narodów. Komuniści mają do podobny stosunek do innych klas społecznych niż „przodująca klasa robotnicza”.

Wszystkie podstawowe mechanizmy ideowe i instytucjonalne dla nazistów i komunistów są więc wspólne. Nic zatem dziwnego, że konsekwencje ich działań też były wspólne: ludobójstwo. Z tym, że prowadzone w imię innych idei i przy pomocy innych metod.

Inne wpisy tego autora