Był kiedyś taki teleturniej „Najsłabsze ogniwo”. Tym najsłabszym ogniwem zjednoczonej opozycji jest właśnie wiejski elektorat. Wiejski elektorat mało zainteresowany jest Europą, frekwencja w eurowyborach jest niska. Ten elektorat PiS chce aktywować i zjednać. A jak najlepiej to zrobić? Jak zwykle, konkretną obietnicą czegoś tam plus, z podaniem konkretnej kwoty. Wszystko to przemyślane, marketingowo przebadane i precyzyjnie wykonane. Tuczniki i krowy głosu nie mają. Głosy wyborcze mają właściciele tych sympatycznych zwierząt.