Skomplikowane prawo podatkowe to zmora polskiej przedsiębiorczości. Niestety, Polski Ład to nie tylko wyższe podatki dla klasy średniej, lecz także znacznie bardziej skomplikowany system podatkowy. Skomplikowanie systemu wzrośnie w wyniku wprowadzenia szeregu ulg podatkowych dla biznesu. Jak podaje portal ksiegowosc.infor.pl, rząd planuje ich aż 13!
Warsaw Enterprise Institute stoi na stanowisku, że każdy powinien płacić równe, proste i niskie podatki. W takim systemie istnienie ulg będzie zbędne. Ulgi podatkowe prócz tego, że komplikują prawo, są także niesprawiedliwe. Jako że nie każdy może być nimi objęty, kreują one zwycięzców i przegranych, a także dają okazję kombinatorom do wykorzystywania luk w przepisach. Ulgi podatkowe tworzą system bodźców wypaczający działanie rynku – kapitaliści są motywowani nie do poszukiwania najlepszych sposobów zaspokajania konsumentów, a do poszukiwania środków na ominięcie płacenia podatków. Jeśli rząd chce walczyć z agresywną optymalizacją podatkową, to tworzenie niezwykle rozbudowanego katalogu ulg nie jest właściwą drogą ku temu.
Jeśli rząd faktycznie wdroży ulgi, które zapowiada, prawdopodobnie wyprzedzimy Włochy i Chile i staniemy na czele rankingu na najmniej konkurencyjny system podatkowy wśród państw OECD! Ranking ten przygotowuje organizacja Tax Foundation i dostępny jest on tutaj.
Obecnie w ogólnej klasyfikacji podatkowej jesteśmy na 34. pozycji na 36 państw, ale w podkategorii związanej z płaceniem podatków konsumpcyjnych (VAT) już zdobyliśmy niechlubny laur pierwszeństwa. Czy tymi sukcesami pochwalą się „Wiadomości” TVP?
