– Tylko ci, którzy żyją z cwaniactwa, mogą rzeczywiście stracić. Ogromna większość na tym zyska – powiedział Kaczyński o „Polskim Ładzie” w wywiadzie dla radia RMF FM i stwierdził, że chciałby, aby „różnego rodzaju podmioty gospodarcze ograniczyły swoją ekspansję dochodową”.
Cwaniarą jest pani Aleksandra, była nauczycielka akademicka, która przepracowała w zawodzie ponad 40 lat. Na „Polskim Ładzie” straci rocznie 540 złotych rocznie. Jej historię opisuje Wyborcza.pl. Pani Aleksandra pracowała długo, do 68. roku życia. Jej obecna emerytura to 5 500 zł brutto, czyli 4540 nas rękę. Po zmianach podatkowych – sztandarowym projekcie PiS – na rękę otrzyma 45 złotych mniej. Mówi, że będzie musiała ograniczyć swoje wizyty u prywatnego kardiologa.
Dlaczego seniorzy z długim stażem pracy stracą na „Polskim Ładzie”? Wysokie – jak na nasze warunki – emerytury nie będą w całości objęte kwotą wolną, a dodatkowo osoby je pobierające zapłacą większą stawkę zdrowotną. W rezultacie – jak wylicza Wyborcza.pl – każdy, kto dziś ma powyżej 4,2 tysiąca netto emerytury, na rządowych zmianach straci nawet 1 tysiąc złotych rocznie.
Jeszcze więcej straci Jarosław Kaczyński. Prezes i wicepremier w 2020 r. dostał z ZUS 85 700 tys. zł, co oznacza, że jego miesięczna emerytura w zeszłym roku wynosiła – 7 150 zł. Oczywiście w tym przypadku nie ma mowy o cwaniactwie, albowiem szef rządzącej partii nie przywiązuje zbytniej wagi do spraw materialnych, zaś na ludzi lepiej sytuowanych spogląda podejrzliwym wzrokiem.
Rząd Zjednoczonej Prawicy obniżając wiek emerytalny, zachęcał do dłuższej pracy, mającej gwarantować wyższe uposażenie. Tworzone były specjalne programy rządowe do dłuższej aktywności seniorów. I bardzo dobrze. Zwłaszcza że w wielu zawodach, jak lekarze, pielęgniarki, nauczyciele, gdzie brakuje młodej kadry i wakaty uzupełniane są właśnie emerytami. Zresztą, dlaczego 60-letnia nauczycielka czy lekarka miałaby kończyć zawodową karierę i nudzić się na głodowej emeryturze? Jednak ci, których rządzący namówili na dłuższą pracę, teraz od tych samych decydentów dostaną po kieszeni. I to jest chyba właśnie cwaniactwo. Cwaniactwo gorszego sortu.