Robert Gwiazdowski w swoim felietonie dla „Rzeczpospolitej” pisze:
Gdyby nie państwo opiekuńcze, jedni odczuwaliby więcej empatii, a drudzy – więcej ostrożności. „Jakkolwiek samolubnym miałby być człowiek, są niewątpliwie w jego naturze jakieś pierwiastki, które powodują, iż interesuje się losem innych ludzi, i sprawiają, że ich szczęście jest dla niego nieodzowne” – pisał Adam Smith. Nazywał to „zamianą miejsc z cierpiącym w wyobraźni”.
Jeśli chcesz przeczytać więcej, kliknij TUTAJ.