W ostatnim dziesięcioleciu proces przekształceń w polskim rolnictwie znacznie zwolnił i nadal utrzymuje się archaiczna struktura produkcyjna. Niemal 1,2 mln funkcjonujących w Polsce gospodarstw rolnych (blisko 90% ogółu), które użytkują 40% gruntów ogółem, nie zapewnia dochodów zaspokajających potrzeby rodzin rolniczych, nie mówiąc już o gromadzeniu niezbędnych w celach modernizacyjnych nadwyżek kapitałowych. W efekcie płaca rolnika w Polsce jest jedną z najniższych w Unii Europejskiej.
Równolegle ukształtowała się grupa gospodarstw dysponujących areałem powyżej 15 ha, licząca około 16% ogółu, ale gospodarująca już 60% gruntów ornych, która określana może być jako oaza nowoczesnego, towarowego rolnictwa w Polsce. Ich właściciele to z reguły młodsi, lepiej wykształceni i chcący modernizować oraz powiększać swoje gospodarstwa rolnicy. Dotychczasowa polityka państwa w zakresie pomocy publicznej (system dystrybucji dopłat bezpośrednich i modernizacyjnych) oraz nadmiernie restrykcyjne regulacje w zakresie obrotu ziemią rolną powodowały spowolnienie korzystnych przemian w polskim rolnictwie. W efekcie mamy dziś ponad 1,2 mln gospodarstw rolnych, które nie stanowią głównego źródła utrzymania dla ich właścicieli, ani też nie dysponują odpowiednim kapitałem społecznym i rzeczowym, aby być w stanie sprostać wyzwaniom przyszłości. Ta część polskiego rolnictwa, która na tle całości może być uznana za sektor towarowy i nowocześniejszy, jest jednak znacznie słabsza ekonomicznie w porównaniu z podmiotami, z którymi muszą konkurować inne znajdujące się w państwach Unii Europejskiej o podobnych warunkach klimatycznych.
Stawia to polskie rolnictwo w trudnej sytuacji, zwłaszcza w związku z zapowiedzianymi zmianami we Wspólnej Polityce Rolnej (Europejski Zielony Ład), które wymuszą większą ekologizację upraw rolniczych, co wiązać się musi z kapitałochłonnymi zmianami technologicznymi. Jeśli chodzi o rolnictwo stricte ekologiczne, to w ostatnich latach następowało w Polsce zmniejszenie ich liczby i powierzchni upraw. Wydaje się, iż jest to bezpośrednim skutkiem zdominowania polskiego handlu przez duże sieci detaliczne i istnienia bariery cenowej, jaką dla relatywnie, w porównaniu z zachodem Europy, mniej zasobnego konsumenta w Polsce, stanowi zakup żywności ekologicznej.
W efekcie polskie rolnictwo konkuruje głównie nakładami słabo opłacanej pracy własnej, co obiektywnie rzecz biorąc, zmniejsza również konkurencyjność sektora przetwórczego. Dodatkowo po upadku komunizmu w Polsce dramatycznie zaniedbano obowiązki sektora publicznego w zakresie gospodarki wodnej, a także działań na rzecz utrzymania gruntów w odpowiednim stanie (poziom wapnowania). Zmiany wymuszane przez Unię Europejską, źle skalibrowana i nieuwzględniająca regionalnego zróżnicowania polskiego rolnictwa pomoc publiczna, wieloletnie zaniedbania (melioracja, wapnowanie) i nadmierna restrykcyjność w zakresie regulacji obrotu ziemią spowodowały, że polskie rolnictwo jest słabo przygotowane na wyzwania przyszłości. Dodatkowym czynnikiem ryzyka jest wzrost produktywności i potencjału eksportowego rolnictwa ukraińskiego, zdominowanego przez wielkie kombinaty rolne.
Jednym z głównych wyzwań, przed jakim staje Polska w zakresie polityki rolnej, jest opracowanie i realizacja strategii na rzecz modernizacji rolnictwa. Potrzebne jest w tym zakresie ponadpartyjne porozumienie i odejście od dotychczasowej polityki hamującej procesy przekształceń, przede wszystkim w zakresie struktury agrarnej w polskim rolnictwie. Musimy dążyć do wzrostu tempa powiększania gospodarstw rozwojowych i ekonomicznego wzmocnienia tych rolników, których w skali kraju jest zapewne ok. 300 tys., którzy muszą być zdolni konkurować z producentami z innych krajów Unii Europejskiej. To przede wszystkim do nich powinny być adresowane programy pomocowe związane z rolnictwem. Pozostałe, karłowate i nierozwojowe gospodarstwa rolne funkcjonujące na polskiej wsi muszą zostać objęte programami o charakterze socjalnym.