Budujmy dobrobyt w oparciu o oszczędności, nie transfery

#WEI-idee

Skuteczna polityka pomocy społecznej odróżnia rutynowe wydatki w naszym życiu od nieprzewidywalnych wydarzeń. Taka polityka zachęca ludzi do przygotowania się do rutynowych wydarzeń, poprzez oszczędzanie i ubezpieczanie się, podczas gdy rząd – jako ubezpieczyciel ostatniej instancji – buduje rezerwy finansowe i jest gotowy pomóc w wypadku poważnych klęsk żywiołowych, kryzysów finansowych oraz pojawienia się tzw. „czarnych łabędzi” (zdarzeń o niskim prawdopodobieństwie, ale poważnych konsekwencjach). Skuteczna polityka minimalizuje nadużywanie pomocy ze strony podatników lub pomocy charytatywnej.

Historycznie rzecz biorąc, ludzie inwestujący swoje oszczędności w akcje, osiągali wyższą stopę zwrotu niż ci, którzy oszczędzali na bardzo bezpiecznych depozytach bankowych. Badania pokazują, że osoby lepiej wykształcone i zamożniejsze częściej inwestują w akcje. Ponadto robią to, stosując zróżnicowane i tańsze produkty inwestycyjne. Natomiast osoby gorzej wykształcone i biedniejsze oszczędzają na depozytach bankowych i podobnych produktach niskiego ryzyka. Nic dziwnego, że lepiej wykształceni i bogaci stają się jeszcze bogatsi, podczas gdy mniej wykształceni i biedniejsi wpadają w pułapkę względnego ubóstwa. Politycy często zachęcają obywateli do oszczędzania. Uważam, że powinni również pomóc im w efektywnym wykorzystaniu oszczędności w celu zmniejszenia nierówności, promowania wzrostu i osłabienia wsparcia dla destabilizującego „populizmu”. Łatwy i ogólnodostępny udział we własności kapitału zmniejsza wsparcie dla destrukcyjnej gospodarczo i społecznie polityki mającej na celu „rozłożenie bogactwa” poprzez opodatkowanie, a nawet konfiskatę dochodów i aktywów. Niskie podatki minimalizują wypaczenia podatkowe, zachęcają do tworzenia miejsc pracy, wysiłku w pracy i dają biednym nadzieję na lepsze życie. Powszechna własność akcji zapewnia udział całego społeczeństwa w zyskach z kapitału. Dzięki międzynarodowemu zróżnicowaniu naszego portfela akcji możemy zwiększyć nasze dochody, zmniejszyć ich wahania i zmniejszyć podatność na wstrząsy gospodarcze i finansowe. Takie zróżnicowanie umożliwia gospodarstwom domowym uczestnictwo w części dochodów osiąganych przez firmy w innych krajach i regionach, w których inwestycje w akcje przynoszą wyższe zyski niż na rynku krajowym. Powszechna własność zagranicznych aktywów zachęca do otwartości gospodarczej i zniechęca do samo-destrukcyjnego protekcjonizmu.

Polska może łatwo podnieść samodzielność finansową, świadomość i umiejętności finansowe obywateli oraz wzmocnić krajową długoterminową stabilność fiskalną i gospodarczą, zachęcając każdego mieszkańca do oszczędzania na koncie specjalnie stworzonego centralnego, Narodowego Funduszu Powierniczego (NFP).

NFP inwestowałby oszczędności w zdywersyfikowane globalnie portfele oparte o istniejące (również globalnie) indeksy MSCI (Morgan Stanley Capital International), czyli indeksy wyników rynku akcji. Zakotwiczenie portfela inwestycyjnego o dobrze znany indeks lub zestaw indeksów odpolityczni proces inwestycyjny i zmniejszy koszty zarządzania i operacji giełdowych.

NFP pozwoliłoby wszystkim gospodarstwom domowym skorzystać z niskich kosztów administracyjnych oferowanych przez takie platformy inwestycyjne. Roczny wskaźnik kosztów wielu funduszy indeksowych z siedzibą w USA jest mniejszy niż 10 punktów bazowych (0,1 z 1 procenta) zarządzanej wartości aktywów netto (NAV), a to ułamek opłat pobieranych przez fundusze aktywnie zarządzane i znacznie poniżej często bardzo wysokich kosztów funduszy w większości krajów rozwijających się, w tym Polski. Taka reforma dałaby osobom obecnie wykluczonym z rynków akcji, przede wszystkim biednym i klasie średniej, natychmiastową możliwość stania się globalnymi akcjonariuszami, a także udział w zyskach największych spółek giełdowych, a wszystko to przy niewielkich kosztach zarządzania. Biedni mogliby czerpać korzyści, które zwykle są zarezerwowane dla lepiej wykształconych i zamożnych, nie marnując czasu na naukę finansów.

Dlaczego więc nie skierować wszystkich podatków należnych od osób poniżej 30. roku życia na ich konta w Narodowym Funduszu Powierniczym? Sceptycy mogą kwestionować wykonalność tej propozycji. Aby odnieść sukces, NFP musiałby być chroniony przed presją polityczną, w tym presją skierowania dużej części oszczędności na rynek krajowy, dla celów wsparcia rodzimych firm, może nawet państwowych. Dlatego ważne byłoby zapewnienie możliwie najwyższej ochrony prawnej własności prywatnej NPF, wstępne ustalenie jego strategii inwestycyjnej i inwestowanie aktywów funduszu przede wszystkim za granicą, na rynkach o ugruntowanej pozycji, na których chroniona jest własność prywatna i inwestorów zagranicznych.

Niektórzy mogą argumentować, że takie rozwiązanie zwiększyłoby nierówności społeczne, ponieważ program przyniósłby większe korzyści lepiej wykształconym i zamożnym. Aby poradzić sobie z tym wyzwaniem, decydenci powinni dążyć do włączenia do programu jak największej liczby gospodarstw domowych. Na przykład, część przyszłych podwyżek wynagrodzenia pracownika mogłaby być przeznaczona na inwestycje w NFP. Niektórzy będą krytykować strategię inwestycyjną. Będą twierdzić, że zastosowanie indeksowania w szerokim zakresie doprowadziłoby do niewłaściwej alokacji kapitału poprzez ograniczenie przepływu finansowania do start-upów [1] i spółek spoza giełdy. W praktyce część NFP może być skierowana na inne niż tradycyjne indeksy, na przykład inwestowane w pule funduszy private equity [2] i trustów [3] na rynku nieruchomości. Krytycy mogą argumentować, że wielu oszczędzających nadal wolałoby zachować swoje oszczędności w depozytach bankowych. Niechęci do wysokiego ryzyka wśród niektórych oszczędzających można wyjść naprzeciw, oferując bardziej zrównoważone produkty inwestycyjne, takie jak połączenie globalnych akcji i obligacji krótkoterminowych, aby umożliwić początkującym inwestorom zapoznanie się z międzynarodowymi rynkami finansowymi przy jednoczesnym zapewnieniu wymaganego poziomu komfortu. Niektórzy twierdzą jednak, że osiągnęliby wyższe zyski poprzez samodzielne zarządzanie swoimi inwestycjami. Można by im zezwolić na rezygnację z programu, pod warunkiem, że zainwestują w samodzielnie zarządzane konta. Jednak takie osoby mogą zostać zobowiązane do okresowego sprawdzania wyników swoich inwestycji w porównaniu z wynikami NFP. Międzynarodowa praktyka pokazuje, że tacy inwestorzy zwykle uzyskują gorsze wyniki inwestycyjne. Z kolei firmy finansowe mogą argumentować, że NFP zaszkodziłby dochodom i zatrudnieniu w sektorze finansów. NFP nie powstrzyma jednak zarządzających aktywami prywatnymi przed dostarczaniem konkurencyjnych produktów i usług. Główną grupą docelową programu byliby ci, którzy są obecnie poza rynkiem finansowym. Jest mało prawdopodobne, aby branża zarządzania aktywami zaoferowała im tanie produkty inwestycyjne. Ponadto inwestorzy już teraz korzystają z indeksowania, ponieważ uczą się doceniać wpływ kosztów na stopę zwrotu. Sektor finansowy będzie nadal rozwijać się, oferując usługi o wyższej wartości dodanej, np. szeroko pojęte fundusze private equity.

 

[1] Start-upy to młode innowacyjne przedsiębiorstwa poszukujące modelu biznesowego.
[2] Private equity to rodzaj inwestycji kapitałowych polegających na zaangażowaniu w przedsiębiorstwa nienotowane na giełdach papierów wartościowych.
[3] Fundusze trust lokują środki finansowe pozyskane zarówno od indywidualnych, jak i instytucjonalnych inwestorów na rynku obiektów komercyjnych (handlowych i publicznych) oraz mieszkaniowych.

 

Roman Zytek, ekonomista z ponad 35-letnim doświadczeniem zawodowym w środowisku akademickim, międzynarodowychinstytucjach finansowych oraz w dużym międzynarodowym banku inwestycyjnym. W latach 2019–2020 był doradcą Grupy Roboczej ds. Rozwoju G20, gdzie przyczynił się do opracowania ram finansowania na rzecz zrównoważonego rozwoju, które zostały zatwierdzone przez przywódców G20 na ich szczycie w listopadzie 2020 r.

 

POBIERZ

 

 

Inne wpisy tego autora