5 najważniejszych książek pod choinkę

Doceniasz tę treść?

Zapraszamy na kolejny odcinek „Skanera” Warsaw Enterprise Institute. Zbliżają się najradośniejsze ze świąt, święta Bożego Narodzenia. Dlatego przygotowaliśmy dla Was gwiazdkowe propozycje od WEI – jest to 5 najważniejszych książek pod choinkę. Książka nigdy nie jest bowiem złym pomysłem na prezent, dlatego mamy nadzieję, że nasze sugestie przypadną czytelnikom do gustu. Propozycje podzieliliśmy na pięć specjalnych kategorii.

 

1. Najlepsza książka na prezent „dla niego”: Peter Turchin „Wojna i pokój, i wojna”

Wojna to niestety męska rzecz. Książką pod choinkę, która może zainteresować Panów będzie publikacja rosyjsko-amerykańskiego uczonego, który przedstawia własną koncepcję powstawania cywilizacji i wybuchów konfliktów. Co sprawia, że z jedne społeczności przekształcały się z czasem w większe organizmy, niektóre osiągając przy tym status imperiów, podczas gdy inne znikały w mrokach historii? Co charakteryzuje wielkie mocarstwa i czy możemy prognozować ich upadek? Czy jesteśmy w stanie wykrystalizować czynniki, które wywołują konflikty, wojny i wieloletnią zapaść? To pytania, na które Turchin szuka odpowiedzi.  Podważa przy tym wcześniejsze teorie; samolubnego genu znanego z biologii ewolucyjnej i racjonalnego wyboru w ekonomii, przeciwstawiając im wyodrębnioną przez siebie dziedzinę złożoności zwaną kliodynamiką. Zdaniem twórcy „Wojny i pokoju, i wojny” kluczem do budowy silnych państw i – co oczywiste – mocarstw jest zdolność do kooperacji. Im większe umiejętności współpracy i socjalizacji, tym dynamiczniejsze i mocniejsze pozostawienie rywali w przedbiegach. W wielu miejscach książki Turchin korzysta z arabskiego słowa asabijja, które oddaje ducha wspomnianej współpracy. Naukowiec przekonuje, że pogranicza, na których dochodzi do intensywnej wymiany handlowej są naturalną glebą do wzrostu asabijji. Książkę czyta się lekko, teoria jest wzbogacona i podparta szeregiem nawiązań historycznych i analiz, w tym strategicznych i zbrojnych rozwiązań, których imali się przywódcy poszczególnych imperiów. Poczytać trochę o wojnie nie zaszkodzi podczas świątecznej sielanki.

 

2. Najlepsza książka pod choinkę „dla niej”: Bryan Caplan „Egoistyczne powody, by mieć więcej dzieci”

Przyporządkowaliśmy tę książkę na prezent do kategorii „propozycje książkowe dla niej”, choć równie dobrze sprawdziłaby się w „propozycjach książkowych dla niego”, czy po prostu „dla nich”. Ile tak naprawdę powinno się mieć dzieci? Jedno, dwójkę, trójkę, a może wcale? Bryan Caplan odpowiada bez wahania: więcej. Caplan jawi się w swoich narracjach jako kojący terapeuta, który podchodzi do rodziców z wyrozumiałością. Jesteś zabiegany? Obwiniasz się, że nie jesteś idealną matką? Spokojnie, przekonuje Caplan, Twoje dzieci dadzą radę, daj im nieco luzu. Jeśli mają Twoje geny, będą podobne do Ciebie i niewiele się z tym zrobi. Autor, ekonomista z pasją zgłębiający temat rodzicielstwa przybliża nam odkrycia genetyki behawioralnej i przekonuje, że tym egoistycznym powodem jest po prostu obopólne szczęście – radość rodzica z gromadki szkrabów oraz radość tych bąbelków, które otrzymały dar życia i możliwość eksplorowania świata. Caplan przeciwstawia motyw gliny, z której „urabia” się dzieci, plastikowi – możesz na niego wywrzeć nacisk, lecz po chwili on i tak odkształci się zgodnie ze swoim pierwotnym kształtem. Według Caplana lekceważymy siłę genów, nie powinniśmy się martwić, jeśli chcemy, by nasze dzieci odziedziczyły nasze cechy, gdyż robotę załatwia tu za nas biologia. Gorzej, gdy chcielibyśmy zrobić odwrotnie… Ponadto największy wpływ mamy na pociechy małe, wtedy środowisko domowe może wywrzeć wpływ nawet na wskaźniki inteligencji, jednak według badań z czasem ten wpływ ulega zatarciu. Czasem po prostu odpuszczenie sobie lekcji baletu, których nie lubi zarówno córka, jak i tracący czas na podwózki tata da więcej czasu na odpoczynek i bardziej szczęśliwe spędzenie wspólnych chwil. Poza szeregiem ciekawych pojęć wychowawczych i nowatorskich cech, mnie najbardziej spodobała się ta, płynąca z serca konkluzja autora: „Dla mnie ważniejsze jest, aby zasłużyć sobie na uznanie moich dzieci, niż po prostu je otrzymać. Wychowywałbym je z dobrocią i szacunkiem, nawet gdybym wiedział, że ich nie otrzymam. Mimo to, mam jednak nadzieję, że tak się stanie. Chcę, żeby czuły się ze mną dobrze i z sentymentem wspominały swoje dzieciństwo”.

3. Najlepsza książka na prezent „dla rodziny”: Siva Vaidhyanathan „Antisocial Media. Jak Facebook oddala nas od siebie i zagraża demokracji”

Kolejną książką pod choinkę, która może Was zainteresować będzie publikacja „Antisocial Media”. Zdrowa i szczęśliwa rodzina dziś, to rodzina, która jest ze sobą w kontakcie. Ten kontakt może zaburzać nadmierna ucieczka w wirtualny świat, świat cyfrowego eskapizmu i mediów społecznościowych. O tych ostatnich pisze Siva Vaidhyanthan. Podtytuł książki brzmi „Jak Facebook oddala nas od siebie i zagraża demokracji”. To bardzo ciekawa lektura. Autor, uczeń wielkiego medioznawcy i krytyka kultury, Neila Postmana zdradza, że w przeciwieństwie do swojego mentora nie obawiał się aż tak negatywnego wpływu nowych technologii na nasze życie. Przekonuje jednak, że dziś trzeba spojrzeć na sprawy poważnie. Twórca „Antisocial media” dogłębnie analizuje drogę szefa Facebooka, Marka Zuckerberga, którą ten przeszedł, zanim wspiął się na sam szczyt i zaczął zawiadywać milionami avatarów, internetowych dusz. Siva przekonuje, że Zuckerberg wykazuje się ignorancją i usiłuje grać na fortepianach, a o tym nie ma zielonego pojęcia. To, co mu wychodzi, to używanie ludzi – autor przypomina jego wczesne „eksperymenty” z czasów studenckich, które stały się swego rodzaju prototypem Facebooka. „Antisocial Media” to nie tylko Facebook, to także inne media, to ukazanie powiązanych mechanizmów i siły wielkich medialnych platform, które pod płaszczem szczytnych idei potrafią mieć przemożny wpływ na nasze życie, stan demokracji i otaczającą rzeczywistość. Finalnie nie tylko wirtualną. Zdecydowanie warto.

 

4. Najlepsza książka pod choinkę „dla dzieci”: Justyna Bednarek „Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek”

Wracając do tematu najmłodszych czytelników, polecamy książkę na prezent przeznaczoną idealnie dla dzieci. Lekturę „Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek” czytam swojemu synowi, natomiast będąc na spotkaniu czytelniczym z dzieciakami z pierwszych klas szkoły podstawowej, usłyszałem, że ją uwielbiają. W czasach krzykliwych telewizyjnych bajek pełnych jazgotu i przemocy książkowe skarpetki kontrastują spokojem, wyważeniem, łagodnością i niegłupim morałem. Sądzę, że tego potrzebują dziś dzieciaki. Wszystko opakowane jest do tego w przystępną i ładną formę. Skarpetek jest wiele, różne są także ich losy, po ucieczce przez otwór w pobliżu pralki zaczynają one żyć własnym życiem i wieść los hulaki. Na każdym kroku, a to doświadczają niespodzianek, a to ratują kogoś z opałów, innym razem sprawiają, że na buzi jakiegoś bajkowego dziecka zagości uśmiech. Te prawdziwe dzieci, słuchając skarpetkowych opowieści nie będą się nudzić, a i nie raz się uśmiechną.

 

5. Najlepsza książka na prezent „dla dziadków”: Andrzej Krzysztof Wróblewski „Kolebka polskiej motoryzacji”

Czy są wśród nas czytelnicy, którym łezka się w oku kręci na myśl o starej, dobrej polskiej motoryzacji? Święta to dobry czas, by na chwilę cofnąć się w czasie i powspominać, jak to ongiś bywało… Jako książkę pod choinkę dla dziadków proponujemy „Kolebkę polskiej motoryzacji”. Zmarły w 2012 roku autor, Andrzej Krzysztof Wróblewski był dziennikarzem i pisarzem, wieloletnim współpracownikiem „Tygodnika Polityka”, w czasach PRL jego teksty były na celowniku władzy, co skutkowało wielokrotnym cenzurowaniem artykułów. Ta książka na prezent jest wyjątkowa z kilku powodów. Po pierwsze, opisuje Warszawę z perspektywy Żerańskiej Fabryki Samochodów Osobowych. Powstała w latach 60., lecz przez dekady nie była wydana. Ale to nie wszystko. Więcej światła w jej wstępie rzuca syn autora, prezes WEI, Tomasz Wróblewski: „Książka jest reporterskim zapisem początków fabryki przez dziennikarza, który dysponował ekskluzywnym dostępem do fabryki i ludzi, którzy ją tworzyli. Mój ojciec, Andrzej Krzysztof Wróblewski, od dziecka pasjonat motoryzacji, w dorosłym życiu wykorzystywał każdą okazję, żeby odwiedzić FSO, przechadzać się wzdłuż linii produkcyjnych, rozmawiać z pracownikami, uczestniczyć w naradach zespołów projektowych, z bliska przyglądać się temu, jak kupowana (czy raczej kradziona) była technologia pierwszego Fiata”. Ciekawostką w książce są podkreślone na czarno fragmenty, które nie przeszły przez sito cenzury. Na przykład taki: „Tymczasem ich dwóch nazywa się w rozmowach znawców motoryzacji impotentami, bo przez piętnaście lat istnienia fabryki nie wypuścili niczego, co by zrobiło wrażenie”. Książka poza zagadnieniami typowo motoryzacyjnymi zawiera inne anegdoty i historie, autor barwnie i ze swadą opisuje życie, w którego centrum jest, a jakże – polska motoryzacja 🙂

Inne wpisy tego autora

5 najlepszych książek z gatunku science-fiction

Zapraszamy na kolejny „Książkowy SKANER Warsaw Enterprise Institute”. Wrzesień jest miesiącem urodzin wybitnego przedstawiciela literatury science-fiction, myśliciela i futurologa Stanisława Lema. Z tej okazji zachęcamy

5 najlepszych książek o szkolnictwie

Zapraszamy na kolejny, najnowszy „Książkowy SKANER Warsaw Enterprise Institute”. Koniec słonecznych wakacji, już dziś wybija pierwszy dzwonek na lekcje. My natomiast zachęcamy do zapoznania się

Z czego nie wolno się już śmiać?

Z kobiet, z grubych kobiet tym bardziej, z transaktywizmu, z tego, co może kogoś urazić, obrazić, znieważyć, z uczuć religijnych i ateistycznych, z rzeczy, które