– Dlaczego teraz ten kryzys jest gorszy niż inflacja czy stagflacja, którą mieliśmy w latach 70. poprzedniego wieku? Między innymi dlatego, że mamy obecnie więcej nieprzewidywalnych elementów. Rozumiem wystąpienie prezesa Glapińskiego, że stara się on tchnąć trochę optymizmu w nas i mówić, że sytuacja nie jest katastrofalna i że pewnie nie wejdziemy w recesję, natomiast wielu rzeczy nie jesteśmy w stanie przewidzieć – cen żywności, geopolitycznych wydarzeń, cen energii itp. Na to nakładają się jeszcze dość nieprzewidywalne zachowania polityków, jeśli chodzi o politykę klimatyczną. (…) Jeżeli jest tyle niewiadomych i tyle rzeczy może się wydarzyć, to jedyne, co mogą rządy schładzać to rynek pracy – mówił Tomasz Wróblewski we wczorajszym wydaniu „Punktu Widzenia” w Polsat News.
– Pandemia i socjalna hojność państw, w tym także polskiego rządu spowodowała, że nasze zadłużenie rośnie. Może zadłużenie Polski nie jest tak dramatyczne, jak Grecji, Hiszpanii, Francji czy Włoch, ale jednak przy ponoszeniu stóp procentowych i takiej inflacji to zaczyna być dużym obciążeniem. To kolejna niewiadoma, która pojawia się nie tylko w polskiej, ale i światowej gospodarce.
Cały wywiad można obejrzeć TUTAJ.