Dziś mam dla podatników dwie wiadomości. Jedna jest trochę dobra. Druga musi być więc zła.
Otóż Prokurator Generalny, po prawie dwóch latach, ogarnął się i przesłał do Trybunału Konstytucyjnego (TK) stanowisko w sprawie ofiar ulgi meldunkowej. Dlaczego ja znowu o tym piszę? Przecież to raptem 20 tys. podatników. Otóż – jak już pisałem – ich przykład pokazuje jak państwo POPiS koncertowo lekceważy prawo i zdrowy rozsądek. Przy czynnym współudziale Naczelnego Sądu Administracyjnego (NSA). Śmiem twierdzić, że jest to dość powszechne nie tylko w stosunku do tej grupy podatników. Ale są oni dobrym tego przykładem.
Prokurator podzielił zdanie podatniczki, która wniosła do Trybunału o stwierdzenie, że przepisy, na podstawie których nałożono na nią podatek, z którego została co do zasady zwolniona, są z Konstytucją niezgodne.
Sejm wcześniej zajął takie samo stanowisko. Tak! Sejm stwierdził, że uchwalił przepisy sprzeczne z Konstytucją. Co prawda to „ten” Sejm tak uznał, a przepisy uchwalił „tamten”, ale zawsze to coś.
Co zrobi z tym niezawisły i niezależny Trybunał? Oczywiście może chcieć pokazać, że jest niezawisły i niezależny i stanowisko Prokuratora Generalnego, ani nawet Sejmu, który go wybrał nie jest dla niego wiążące i skargę podatniczki oddalić. I to byłaby zła wiadomość dla podatników. Ale Trybunał może też chcieć skorzystać z okazji i pokazać podatnikom-wyborcom, że jest dla nich dobry.
Ale tu pojawia się naprawdę zła wiadomość. Podatnikom to się nie zda na nic! Otóż pieniądze, które im ukradziono na podstawie niezgodnego z Konstytucją przepisu, nie zostaną im najprawdopodobniej zwrócone! Dlaczego ukradzione? O tym za chwilkę. Dlaczego nie zostaną zwrócone? Otóż w „demokratycznym państwie prawnym urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej” – jak to określa art. 2 Konstytucji – nie można ponoć uchylić decyzji podatkowych, jeżeli zobowiązanie podatkowe w nich określone wygasło na skutek przedawnienia! Tak przynajmniej twierdzą organy podatkowe i sędziowie sądów administracyjnych, których większość pracowała kiedyś w organach podatkowych! Przy okazji taka ciekawostka. Słynny ostatnio art. 6 konwencji o ochronie praw człowieka wspomina coś tam o „bezstronności” sądu, ale nasza Konstytucja o bezstronności milczy. Bo koncentruje się na sędziach, i ich niezawisłości od władzy wykonawczej, i nie zawraca sobie głowy podatnikami i tym, żeby sędziowie rozpoznający ich sprawy byli wobec nich bezstronni.
Czytaj więcej tutaj