Robert Gwiazdowski: Dziś mam dla podatników dwie wiadomości.

Doceniasz tę treść?

Dziś mam dla podatników dwie wiadomości. Jedna jest trochę dobra. Druga musi być więc zła.

Otóż Prokurator Generalny, po prawie dwóch latach, ogarnął się i przesłał do Trybunału Konstytucyjnego (TK) stanowisko w sprawie ofiar ulgi meldunkowej. Dlaczego ja znowu o tym piszę? Przecież to raptem 20 tys. podatników.  Otóż – jak już pisałem – ich przykład pokazuje jak państwo POPiS koncertowo lekceważy prawo i zdrowy rozsądek. Przy czynnym współudziale Naczelnego Sądu Administracyjnego (NSA). Śmiem twierdzić, że jest to dość powszechne nie tylko w stosunku do tej grupy podatników. Ale są oni dobrym tego przykładem.

 

Prokurator podzielił zdanie podatniczki, która wniosła do Trybunału o stwierdzenie, że przepisy, na podstawie których nałożono na nią podatek, z którego została co  do zasady zwolniona, są z Konstytucją niezgodne.

 

Sejm wcześniej zajął takie samo stanowisko. Tak! Sejm stwierdził, że uchwalił przepisy sprzeczne z Konstytucją. Co prawda to „ten” Sejm tak uznał, a przepisy uchwalił „tamten”, ale zawsze to coś.

 

Co zrobi z tym niezawisły i niezależny Trybunał? Oczywiście może chcieć pokazać, że jest niezawisły i niezależny i stanowisko Prokuratora Generalnego, ani nawet Sejmu, który go wybrał nie jest dla niego wiążące i skargę podatniczki oddalić. I to byłaby zła wiadomość dla podatników. Ale Trybunał może też chcieć skorzystać z okazji i pokazać podatnikom-wyborcom, że jest dla nich dobry.

 

Ale tu pojawia się naprawdę zła wiadomość. Podatnikom to się nie zda na nic! Otóż pieniądze, które im ukradziono na podstawie niezgodnego z Konstytucją przepisu, nie zostaną im najprawdopodobniej zwrócone! Dlaczego ukradzione? O tym za chwilkę. Dlaczego nie zostaną zwrócone? Otóż w „demokratycznym państwie prawnym urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej” – jak to określa art. 2 Konstytucji – nie można ponoć uchylić decyzji podatkowych, jeżeli zobowiązanie podatkowe w nich określone wygasło na skutek przedawnienia! Tak przynajmniej twierdzą organy podatkowe i sędziowie sądów administracyjnych, których większość pracowała kiedyś w organach podatkowych! Przy okazji taka ciekawostka. Słynny ostatnio art. 6 konwencji o ochronie praw człowieka wspomina coś tam o „bezstronności” sądu, ale nasza Konstytucja o bezstronności milczy. Bo koncentruje się na sędziach, i ich niezawisłości od władzy wykonawczej, i nie zawraca sobie głowy podatnikami i tym, żeby sędziowie rozpoznający ich sprawy byli wobec nich bezstronni.

Czytaj więcej tutaj

Inne wpisy tego autora