Robert Gwiazdowski: PO-PiS działa

Doceniasz tę treść?

Kreatywna księgowość budżetowa kwitnie. Jak kiedyś w amerykańskim Enronie. Z tym że dyrektorzy Enronu – Kenneth Lay i Jeffrey Skilling – zostali skazani za nadużycia (Lay nie odsiedział wyroku, bo umarł na zawał). Ministrom finansów odsiadka raczej nie grozi.

Kreatywna księgowość budżetowa stosowana jest od lat. Rosną tylko kwoty. Zawał wskutek stresu pewnie też ministrom nie grozi – skoro wcześniej wszyscy tak robili, to i oni mogą. Pieniędzmi nie muszą się stresować, bo tracą nie swoje, tylko nasze.

Kiedyś ZUS brał kredyt z banków komercyjnych, żeby wypłacić emerytury, ale nie obciążało to budżetu i deficyt można było pokazać niższy, niż rzeczywiście był. Potem dostawał na ten cel od Skarbu Państwa „pożyczki”, które w kolejnym roku budżetowym były umarzane i udzielane były kolejne, które potem znów umarzano. Ale „pożyczka” zaksięgowana w danym roku stanowiła „należność” budżetu, więc nie zwiększała deficytu.

Co prawda Skarb Państwa, żeby udzielić „pożyczki” ZUS-owi, sam musiał się zapożyczyć na „rynkach finansowych”. Ale jak zaciągał taką pożyczkę i sam „pożyczał” ZUS-owi, to mu się w bilansie aktywa neutralizowały z pasywami.

Dziś sposobem wypychania długu poza budżet są „fundusze” tworzone przy Banku Gospodarstwa Krajowego i w ramach tarcz finansowych Polskiego Funduszu Rozwoju. Można schować poza budżetem więcej.

Oficjalnie liczony przez rząd „po polsku” państwowy dług publiczny na koniec 2021 r. to 1 bln 150 mld zł. Ale lepiej stan finansów publicznych obrazuje liczony po europejsku dług sektora instytucji rządowych i samorządowych. A ten wynosi o 260 mld zł więcej. Łącznie mamy dług w wysokości 1 bln 410 mld zł. Na koniec 2022 r. jeszcze się zwiększy. I to znacznie.

Czytaj więcej tutaj

Inne wpisy tego autora