Rząd walczy z inflacją, którą sam wywołał – Robert Gwiazdowski

Doceniasz tę treść?

Rząd walczy z inflacją, którą sam wywołał, przy pomocy narzędzi zwiększających inflację. Teraz będzie jeszcze pomagał kredytobiorcom poszkodowanym przez wcześniejszą politykę rządu.

Rząd rządzi dzięki temu, że kupuje wyborców, więc ja się rządowi nie dziwię. Zwalając winy na rząd zapominamy jednak o tych, którzy budują narrację ekonomiczną uzasadniającą hulaszcze wydatki rządowe i dostarczają rządowi odpowiednich narzędzi – czyli nadrukowanych pieniędzy.

Dziś są zaniepokojeni z lekka sytuacją, ale trzydzieści miesięcy temu niepokoili się jeszcze deflacją, a dwanaście miesięcy temu cieszyli ze wzrostu gospodarczego wywołanego inflacją. Że jest on wywołany inflacją to jeszcze nie dostrzegali, za to obśmiewali tych, którzy o tym mówili.

Inflacja miała dojść zdaniem niektórych do 5 proc. i zacząć spadać, a stopy procentowe miały wzrosnąć do 2-3 proc.  Inflacja już doszła do 11 proc., a stopy procentowe do 4,5 proc i będą rosnąć.

Jesteśmy w czarnej… I kto jest temu winny? Według rządu winny jest Putin, Unia Europejska no i Tusk. Zdaniem opozycji winny jest Morawiecki z Glapińskim. Zdaniem ekonomistów i analityków finansowych winne jest „zerwanie łańcuchów dostaw” i wzrost cen na rynkach światowych. Tak, tak. Główną przyczyną wzrostu cen zdaniem niektórych analityków jest… wzrost cen.

Jak się miało woreczek z ziarnkami złota, którymi się płaciło za łopatę do przesypywania ziemi w poszukiwaniu tego złotego piasku, a wybuchła wojna i się zerwały łańcuchy dostaw, to trzeba było za łopatę wysypać z woreczka więcej ziarenek. I wtedy mniej się miało na machorkę do palenia. I na whisky. Więc nie było inflacji, bo nie mogły podrożeć inne towary. Potrzeba do inflacji więcej złota. Ale go nie jest łatwo wykopać. Od zarania dziejów ludzkość wykopała tego złota raptem tyle, żeby się zmieściło w 7 basenach. Więc filozofowie poszukiwali kamienia filozoficznego, dzięki któremu metale nieszlachetne mogliby zmieniać w metale szlachetne – czyli w złoto.  Tak kamień znaleźli dopiero bankierzy – „drukarkę”. Dzięki niej w złoto zamieniają papier. No może nie w złoto, tylko w „złotego”.  Ale chodzi przecież o środek płatniczy. O czym już tu kiedyś pisałem.

To kto jest winny? Papież Franciszek mówi, że „wszyscy jesteśmy winni”. I tu ma rację. Internauci rozpowszechniają powiedzenie George’a Orwella: „ludzie, którzy głosują na nieudaczników, złodziei i oszustów, nie są ich ofiarami. Są ich wspólnikami”. Orwell nigdy tego nie powiedział, ale – jak z  kolei powiadają Włosi: se non è vero, è ben trovato – „jeśli nawet to nie prawda, to ładnie powiedziana”.

Wyborcy opozycji mogą się żachnąć, że oni na nich nie głosowali na tych nieudaczników. Więc przypomnę nielitościwie, że Platforma Obywatelska już w lutym 2016 roku (!!!) złożyła w Sejmie projekt ustawy o wsparciu rodzin kwotą 500+ na każde dziecko, a w kwietniu 2018 roku przedstawiła program „Trzynasta emerytura”.  A jak PiS ją wprowadził, to się złościli liderzy Platformy, że Kaczyński „ukradł im program”. Z kolei „młodzi ekonomiści” z jeszcze bardziej postępowej Lewicy Razem ogłosili, że „odważna polityka gospodarcza jest możliwa i wezwali „dziadersów” do „zniesienia konstytucyjnego limitu długu publicznego” by zadłużać się jeszcze bardziej.

Czytaj więcej tutaj 

Inne wpisy tego autora