Inwestycji z Pałuk nie ma w Czarnej Księdze Wydatków Publicznych

Doceniasz tę treść?

W lipcu 2022 roku w Żninie, w sąsiedztwie parkingu na ul. Sienkiewicza stanęła automatyczna toaleta kontenerowa, która kosztowała 175.890 zł. Okazuje się, że to nie był rekord Polski. Podobną toalet (dwa miejsca) za cenę mieszkania (430.000 złotych) postawił białostocki samorząd, a w lipcu 2023 – po wielokrotnym przekładaniu terminu otwarcia szara kanciasta bryła została otwarta. Białostocka toaleta jest tańsza, niż żnińska (u nas 2 złote za kwadrans, w Białymstoku – złotówka), ale można na nią głosować w konkursie Warsaw Enterprise Institute, który zaprezentował 49 przypadków marnotrawstwa pieniędzy – zarówno samorządowych i rządowych, jak i przepuszczonych przez instytucje lub fundacje – czytamy na stronie palukiznin.pl.

Inwestycji z Pałuk nie ma na szczęście w Czarnej Księdze Wydatków Publicznych, sporządzonej przez Warsaw Enterprise Institute, organizacją pożytku publicznego, działającą na rzecz państwa prawa i wolności gospodarczej.

Najbliższe naszemu regionowi inwestycje, które trafiły do Czarnej Księgi, znajdują się w Gnieźnie, Bydgoszczy, Toruniu i Poznaniu. Można głosować na przykład na Gniezno, gdzie na ulicy Roosevelta powstały ścieżki rowerowe, wyspy do skrętów w lewo, przystanki wiedeńskie i słupki przy trasie dla rowerów. Azyle drogowe, które zamontowano na środku drogi, zwężają ją na tyle, że autobusy mają kłopoty ze skrętem. Okazuje się więc, że z wysepką na skrzyżowaniu 700-lecia i Towarowej w Żninie byliśmy blisko nominacji, ale Gniezno nas przebiło.

Są w Czarnej Księdze inwestycje znane i głośne w kraju, jak patriotyczne ławki postawione przez Bank Gospodarstwa Krajowego, czy dwie stumetrowe wieże elektrowni węglowej w Ostrołęce, są też mniej znane i oryginalne: termy z chłodną wodą w Lidzbarku, czy plac zabaw – widmo w warszawskim Parku Ujazdowskim – od sierpnia 2021 otoczony płotem i niedostępny.

Czarna Księga Wydatków Publicznych dostępna jest na stronie internetowej Warsaw Enterprise Institute, można poczytać, trochę się pośmiać, mocno zasmucić i – jeśli ktoś chce – zagłosować. Ciesząc się, że samorządowcy z naszego regionu nie znajdują się w czołówce polskiego marnotrawstwa, miejmy zawsze z tyłu głowy, że w tym rankingu gonić czołówki nie należy.

Dominik Księski

Autor: Pałuki

Inne wpisy tego autora