Postępowe elity swoje, lud swoje. Francja płonie!

Doceniasz tę treść?

Francja płonie. Z powodu podniesienia wieku emerytalnego i sposobu jego poniesienia (bez debaty parlamentarnej). Nie wiadomo z którego powodu bardziej. Ale chyba z tego pierwszego. Bo tu naprawdę nie ma o czym debatować – pisze w swoim felietonie dla Biznes Interia Robert Gwiazdowski.

Odnotować natomiast można, że francuskie „PiSiory” protestują przeciwko dzisiejszej polityce Emmanuela Macrona bardziej, niż nasze rodzime protestowały przeciwko polityce Donalda Tuska przed dziesięciu laty. Dlaczego „PiSiory”? Bo zdaniem tych mądrych i postępowych elit wiek emerytalny podnieść trzeba, a podburzany przez polityków głupi lud tego nie rozumie.

Owszem trzeba, ale trzeba to było zacząć robić wcześniej i robić inaczej. Timing is everything – jak to mówią Angole i Jankesi.

Gdy wprowadzano przymusowe ubezpieczenia emerytalne, oparto się na prostym przeniesieniu w przyszłość obserwacji z przeszłości: zawsze będzie się rodzić więcej dzieci i będą one wydajniej pracować, więc będą mogły utrzymywać emerytów. Jak pisał Nassim Taleb w książce „Ślepy traf”, która ukazała się w Polsce w roku 2006 (a w USA dwa lata wcześniej), lecz zrobiła furorę dopiero po wybuchu kryzysu finansowego w roku 2008, „lubimy przedstawiać przypuszczenia jako prawdę”. A twierdzenie, że społeczeństwa nie będą się starzeć – tak jak starzeją się ludzie – było właśnie takim, niczym nieuzasadnionym, przypuszczeniem. W „państwach dobrobytu” dzieci przestały być gwarancją spokojnej starości – stał się tym gwarantem rząd. A wychowywanie dzieci nie jest łatwe, po co więc się „niepotrzebnie” trudzić? O wiele prościej jest odpowiednio zagłosować raz na cztery lata, żeby „dobrzy” politycy podnieśli emerytury. A nie ma z czego.

Cały felieton dostępny jest TUTAJ.

Inne wpisy tego autora

(Nie)Praworządność

Idea rządów prawa stała się w Polsce przedmiotem ożywionego dyskursu prawnego po wyborach (prezydenckich i parlamentarnych) w 2015 roku, który sprawia, niestety, wrażenie politycznego, a