Kibic ROI

Doceniasz tę treść?

Pan Marek Wawrzynowski napisał felieton o stadionie Widzewa. Poczułem się wyzwany do tablicy. Oto moja odpowiedź.

Po pierwsze, ROI nie oznacza, że „inwestycja musi się zwrócić”. Stopa zwrotu może być ujemna. Ale „minus” może być większy lub  mniejszy.

Po drugie, nie „jest dobrą wolą miasta/państwa czy zechce wybudować obiekt na swój koszt, czy nie”? Bo skąd miasto/państwo ma pieniądze na te obiekty? Od podatników swoich ma! Jak podatnicy chcą – za pośrednictwem swoich przedstawicieli w wybieralnych organach miasta/państwa – inwestować w stadiony to rzeczywiście ich sprawa. Mogą wybrać stadion, obwodnicę miasta, albo teatr. Ale zdecydowana większość podatników nie wie co to jest ROI i jak się to „coś” liczy. Od tego są ci, którzy wiedzą, żeby podpowiedzieć. Ja podpowiadałbym, aby wziąć pod uwagę: ile mamy klubów w mieści, jakie odnoszą sukcesy, ilu kibiców przychodzi na ich mecze, jak wkomponować stadion w tkankę miejską i połączyć z innymi inwestycjami – także prywatnymi – by ROI, jeśli nie może być dodatnia, przynajmniej była jak najmniej ujemna.

Po trzecie, byłem na Widzewie, jak grał z Juve. Sukcesy klubu i ilość kibiców przychodzących na jego mecze nie zależą od kosztów poniesionych na budowę i utrzymanie stadionu.

Po czwarte, wiem, że „Manchester City dostał na swój stadion dotację w wysokości 170 milionów funtów”. Jakby MC nie grywał w Lidze Mistrzów tylko w League Two (angielska IV liga, tak jak ta w której Widzew gra w Polsce) też by tyle dostał? Na stadiony klubów z League Two władze miast, w których grają wydały podobne kwoty, jak władze Łodzi na stadion Widzewa. Keepmoat Stadium w Doncaster, na którym gra obecny lider  League Two Doncaster Rovers F.C. oraz klub Rugby League Doncaster RLFC wraz ze stadionem dla drużyn młodzieżowych oraz bieżnią lekkoatletyczną kosztował 32 mln funtów. Tylko dochód na głowę mieszkańca Wysp Brytyjskich wynosi 44 tys. USD  a w Polsce 12 tys. USD. Ale skoro samochód Premiera RP  kosztuje tyle samo co samochód Premiera UK, to może i kibice powinni mieć stadiony takiej samej wartości? A co tam – podatnicy zapłacą.

I na koniec, po piąte, – każda inwestycja, nawet ta z ujemną ROI przynosi jakiś przychód. I ten przychód jest jakoś dzielony. Jak rozporządza przychodami prywatny dostarczyciel kapitału inwestycyjnego – to jego sprawa. Ale skoro kapitał jest publiczny (bo dostarczają go podatnicy) to  alokacja tego przychodu winna być sprawą publiczną – tak jak to jest nawet w League Two, nie mówiąc już o Premier League, w której gra wspomniany Manchester City.

Inne wpisy tego autora