Niezręczność klimatyczna, czy tylko?

Doceniasz tę treść?

Czytam wiadomości na portalu energetycznym i przecieram oczy ze zdumienia. Powinniśmy zbudować 14 bloków węglowych, po 900 MW każdy.

 

Żart jakiś czy prowokacja myślę sobie, no bo przecież Pan wicepremier mówił dwa dni wcześniej, że Ostrołęka na węgiel to chyba był błąd i będziemy przerabiać na gaz, co wydaje się pod każdym względem racjonalne. A tu 14 razy Ostrołęka. To znaczy 14 razy 8 mld, to będzie jakieś 112 mld w elektrownie węglowe. No i to jakieś 14 razy 3 mln ton węgla rocznie, czyli 42 mln ton węgla, oczywiście w dużej mierze z importu.

Ciekawe jak Komisja Europejska reaguje na takie wiadomości, przecież staramy się o prawie 30 mld Euro na transformację energetyczną. Będziemy się transformować na węgiel?

Ale już poważniej, takie publikacje są w dużej mierze szkodliwe i to zarówno w formacie krajowym jak i europejskim. Oczywiście żadne takie bloki nie powstaną bo powstać nie mogą z wielu przyczyn, ale najważniejsza jest ta, że za parę lat nikt nie kupi czarnej energii, ponieważ każdy produkt w Europie będzie energetycznie certyfikowany, od jogurtu do samochodu.

A nasza energetyka oparta na źródłach odnawialnych stabilizowanych blokami gazowymi i wybudowanymi ostatnio nowoczesnymi blokami węglowymi poradzi sobie nawet bez elektrowni atomowej. Wybudowanie elektrowni jądrowej tylko polepszy bilans i jest dużo bardziej sensowne niż bloki węglowe. Pytanie tylko czy kosztowo możliwe?

Mija następny dzień i znowu otwieram gazetę i co widzę? Będziemy „odkrywać” odkrywkę w Złoczewie. To znaczy wysiedlimy 4 tysiące ludzi, wydamy podobno 17 mld złotych po to żeby produkować niesprzedawalną energię z węgla brunatnego? Węgiel brunatny to najbrudniejsze paliwo energetyczne emitujące ogromne ilości nie tylko CO2 ale i innych paskudnych zanieczyszczeń.

I co, nasze samochody elektryczne będą jeździły na energii z węgla brunatnego?

Dlaczego tego rodzaju informacje pojawiają się teraz, w okresie negocjacji budżetu transformacji energetycznej, przecież to więcej niż niezręczność. Boję się użyć cięższych określeń ponieważ mam nadzieję że to była tylko nieuwaga i niezręczność, i można to jakoś wyprostować?

Złoczew jest oddalony od Bełchatowa około 70 km, więc trzeba wybudować linię kolejową, a wożenie koleją węgla brunatnego to nonsens, koszty tego prądu będą wyższe niż z węgla kamiennego. To już myśląc kategoriami węglowymi szybciej i taniej będzie przerobić nowo powstały blok na węgiel kamienny i nastawić się na węgiel z importu, bo polskiego z całą pewnością nie starczy. Ale całe to myślenie węglowe to jakiś absurd w epoce wdrażania gospodarki bezemisyjnej.

Jest parę ciekawych pomysłów na zagospodarowanie elektrowni „post brunatno węglowych” i jest to już realizowane w zespole PAK.

Czyli elektrownia hybrydowa, węglowo-gazowo-odnawialna, a dodatkowo przy dużej różnicy poziomów można pomyśleć o stabilizacji szczytowo – pompowej.

Wiatraki już w Bełchatowie są, różnica poziomów jest, gaz da się podprowadzić, węgla w takim układzie starczy na dłużej, no i można taki program transformacji przedstawić Komisji Europejskiej i poprosić o finansowanie.

Sformułowanie takiego programu restrukturyzacji nie jest specjalnie skomplikowane i całkowicie policzalne, wpisuje się w rozwój zarówno gospodarki bezemisyjnej, elektromobilności, jak i jest jak najbardziej politycznie i społecznie poprawne.

Zostanie zrozumiane i pozytywnie przyjęte również przez środowiska górnicze. Natomiast zupełnie nieznana jest skala rozczarowania i negatywnych emocji gdy okaże się, że nie ma możliwości budowy nowej odkrywki. A tak się musi okazać.

Ostatnie wypowiedzi Prezesa PGG pokazują stopień zrozumienia środowiska górniczego dla nieodwracalności procesu transformacji klimatycznej, trzeba tylko temu środowisku przedstawić program i pakiet korzyści, a z całą pewnością można będzie osiągnąć porozumienie.

To podsumujmy to wszystko. 120 miliardów na nowe bloki węglowe, 20 na nowe odkrywki, i jeszcze ze 20 na inne okołowęglowe programy. Czyli jakieś 160 miliardów, zamiast OZE, atomu i gazu.

W związku z takimi planami proponuję rozpoczęcie produkcji parowozów zamiast aut elektrycznych. Sprawdzą się znakomicie.

Inne wpisy tego autora

Energetyka – podsumowanie 2021 roku

Rok 2021 może okazać się przełomowy w podejściu społecznym do problemów energetyki. Dotychczas problemy tego sektora nie cieszyły się szczególnym zainteresowaniem społecznym, przeciętny użytkownik nie

Ponad podziałami w polskiej energetyce

Dużo się dzieje w branży energetycznej, zarówno Ministerstwo Klimatu, jak i Ministerstwo Rozwoju podejmują szereg inicjatyw legislacyjnych mających na celu uporządkowanie sytuacji inwestycyjnej związanej z