Towarzystwo Przyjaciół Jarosława Kaczyńskiego

Doceniasz tę treść?

Jak człowiek zajrzy tylko do mediów to od razu czuje się jak ostatnia szmata. Znam zaledwie kilku kolesiów, o których odważyłbym się powiedzieć, że zareagują w takiej sytuacji zapewne tak a tak, zrobią to czy tamto, są tacy albo owacy. Gotów jestem zaryzykować takie stwierdzenia, bo ich dobrze znam, niektórych od dziesięcioleci.

Ja mam kilku przyjaciół, Kaczyński zaś tysiące! Co nie otworzę jakiegoś artykułu czy wypowiedzi: „Kaczyński jest taki i owaki, lubi to lub tamto, zrobi tak czy siak”. Każdy wypowiada się o nim, jakby wypił z nim co najmniej wanienkę wódki! Od podrzędnych aktoreczek, przez profesorów, do publicystów i polityków. Podniosę odważną tezę, że większość z nich nigdy w życiu nie zamieniła z nim słowa, co nie przeszkadza im mówić jaki on jest, co lubi, a czego nie.

I to na każdym kroku. Jakub Bierzyński, błyskotliwy analityk rynku medialnego i zarazem autor coraz bardziej groteskowych analiz politycznych, jak czytam w natemat.pl, też jest friendem Kaczyńskiego: „Negocjacje to nie jest naturalne otoczenie dla rasowych łowców w stylu Kaczyńskiego. On woli mniej wyrafinowaną, lecz niezwykle skuteczną, sztukę politycznego szantażu, groźby, przekupstwa lub wymuszenia”.

Skąd ta wiedza? Nie wiadomo. W co drugim artykule są podobne brednie.

Z Kaczyńskim rozmawiałem kilka razy w życiu, ale w życiu nie posunąłbym się do publicznych twierdzeń, jaki on jest, bo zwyczajnie nie wiem. Pewnie durny jestem, nie to co aktoreczki i analitycy. 

Fot. Piotr Drabik/ na lic. Creative Commons/ flickr.com

Inne wpisy tego autora

Czemu z Polską można robić co się chce?

W 2018 roku Francja wypowiedziała Polsce wojnę handlową i zaczęła systemowo prześladować polskie firmy we Francji, oczywiście szermując przy tym całym wachlarzem szczytnych haseł, o

Polexit w 9 krokach

 Z coraz większą litością i zażenowaniem patrzę na różne opinie dotyczące tzw. Polexitu.  Niby powszechne jest, że jak aktor czy kompozytor wypowiada się w sprawach