Trochę stresu przed weekendem, czyli konto zablokowane na 72 godziny

Doceniasz tę treść?

Ostatnie dni to szereg informacji niepokojących przedsiębiorców. Niewiele jednak dyskutuje się o najgroźniejszym – moim zdaniem – z pomysłów.

Media zasypały przedsiębiorców w ostatnich dniach niepokojącymi informacjami. A to, że ZUS będzie mógł dochodzić zapłaty składek ubezpieczeniowych nie tylko od pracodawcy, ale też „innych podmiotów”, np. głównego inwestora gdy podwykonawca składek nie opłacił. Trochę stresujące…

Kolejny sygnał – zapowiedź obowiązku raportowania przez duże i średnie firm stanu konta i rozliczeń. Codziennie, za pośrednictwem banku dane z firmowych kont mają być ekspediowane do administracji skarbowej. Nie wierzę w skuteczność tego rozwiązania – analiza takiej masy danych zajmie lata. Administracja skarbowa będzie w stanie przeanalizować ułamek danych i to z ogromnym poślizgiem. No chyba, że namierzy wcześniej oszusta i rzeczywiście podejrzy jego operacje handlowe…

To zapowiedzi niepokojące. Ale nie sądzę, aby miały wielki wpływ na bieżącą działalność, poza podniesieniem i tak wysokiego ryzyka prowadzenia działalności.

Ale niepokoi mnie coś innego. Pojawił się oto projekt przepisów zakładających możliwość blokowania konta firmowego na 72 godziny decyzją urzędnika, na podstawie „oceny ryzyka”. Oczywiście – cel szczyt, a jakże inaczej. Walka z wyłudzeniami. Jednak podstawa blokady konta wydaje się zbyt słaba. Szacowanie ryzyka, na podstawie danych izb rozliczeniowych, to zbyt mało by blokować konto. Bo takie zablokowanie konta na 72 godziny może zniszczyć firmę. I wcale nie dramatyzuję. Każdy przedsiębiorca może wskazać dziesiątki przypadków, gdy taka blokada może być zabójcza. Może uniemożliwić opłacenie długo negocjowanej ugody i zaowocować wnioskiem o upadłość. Może uniemożliwić wypłatę wynagrodzeń. Może uniemożliwić opłatę składek ZUS i/lub podatków (i wtedy firma ma kłopot podwójny). Co więcej – docelowo blokada konta może trwać nawet 3 miesiące, choć tu przesłanki blokady są bardziej czytelne. I tego właśnie rozwiązania biznes powinien się bać. Niech fiskus blokuje konta mając dowody przestępstw, niech zajmuje majątki lub blokuje ich zbycie, gdy fakty uprawdopodobniły fakt popełnienia przestępstwa. Ale sama ocena ryzyka to za mało by blokować konto firmy.

Oczywiście, można się pocieszać, że to walka z oszustwami i karuzelami VAT. To prawda. Ale to rozwiązanie ułomne i niebezpieczne. Bo skutki dla biznesu mogą być naprawdę opłakane.

Inne wpisy tego autora

Urzędnik da umowę o pracę? Jest taki projekt

Czy urzędnik będzie decydował o kształcie umowy między przedsiębiorcą a jego współpracownikiem/pracownikiem? Państwowa Inspekcja Pracy chciałaby takich rozwiązań. Osobiście wolę, by spory pracownik–pracodawca rozstrzygał jednak