Jerzy Wysocki

Konsultant public relations. Dyrektor Generalny Business & Media Consulting. Ukończył filozofię na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego. W latach 80. był działaczem opozycji demokratycznej i dziennikarzem prasy podziemnej. Pracował jako reporter podczas strajków robotniczych. Był także sprawozdawcą obrad Okrągłego Stołu. W wolnej Polsce łączony był z konserwatystami, a później z liberalnymi inicjatywami politycznymi. Publicysta, redaktor i wydawca już nieistniejących pism (m.in. „Ład”, „Spotkania”, „Życie Warszawy”, „Życie”). Autor książki „Głos cynika. Terapia liberalna”. Był amatorskim piłkarzem, nadal jest tenisistą, ale bez większych osiągnięć. Mieszka w Warszawie od 1962 roku, czyli od urodzenia.

Wpisy autora

Modne słowo – niezwłocznie

Od kilku miesięcy eksperci i publicyści wymieniają w dyskusjach słowo „niezwłocznie”. Oczywiście przy okazji sporu o Trybunał Konstytucyjny. A więc, prezydent powinien „niezwłocznie” przyjąć ślubowanie nowych sędziów, rząd powinien „niezwłocznie” opublikować w Dzienniku Ustaw…

Nowe przestępstwo – własność prywatna

A konkretnie swobodne dysponowanie własnością na przykład swoim mieszkaniem jest już przestępstwem. Prezydent podpisał przygotowaną jeszcze przez poprzedni sejm nowelizację kodeksu karnego, który za przestępstwo uznaje… wymianę okna. Brzmi niewiarygodnie i groźnie? A jednak: dura lex, sed lex. Przy okazji dobra wiadomość dla „dzikich” lokatorów. Możecie latami mieszkać w cudzym lokalu, bez umowy i za darmo. Nic wam nie zrobią. Jak spróbują, sami trafią za kratki.

Kupowanie kota w worku

Rynek deweloperski ma się dobrze. Tani kredyt i wzrost siły nabywczej klientów przy stabilizacji cen sprawia, że często kupujemy dziurę w ziemi na podstawie ładnych wizualizacji i zapewnień o wysokim standardzie wykonania. A że chodzi tylko i wyłącznie o wysoki standard wykonania wizualizacji mieszkaniec przekona się później.

Złodziej albo idiota

Prawo i Sprawiedliwość ma pełnię władzy, ale też problem z jej sprawowaniem. Chodzi o niskopłatne stanowiska. – Są ogromne problemy z pozyskaniem podsekretarzy stanu do ministerstw, bo są tak niskie zarobki, że nikt nie chce przyjść – twierdzi w TVN 24 Henryk Kowalczyk, szef Komitetu Stałego Rady Ministrów. Chodzi o kwoty rzędu 10-11 tysięcy brutto, czyli na rękę 7- 8 tysięcy. Na wiceministra nie da się awansować dyrektora departamentu, bo ten zarabia więcej i na degradację finansową pewnie się nie zgodzi.

500 złotych na… niemowlę

Błądzenie jest rzeczą ludzką, ale dobrowolne trwanie w błędzie jest rzeczą diabelską – twierdził święty Augustyn. Także w polityce, konsekwencja trwania w błędzie prowadzić może do piekła. Nawet jeśli błąd był zamierzony, popełniony z wyborczej kalkulacji. Nawet, a raczej tym bardziej. Źle, że obecnie rządzący obiecywali wszystkim wszystko, ale jeszcze gorzej, jeśli swoich obietnic będą chcieli dochować.

W niedzielę wybierzemy socjalizm

W niedzielę – po nudnej kampanii wyborczej – Polacy pójdą do urn wybrać socjalizm. Przy okazji kampanii i wyborczych wyników lepiej poznaliśmy społeczeństwo i jego potrzeby. Smutne, że po 26 latach od transformacji ustrojowej realny wybór, to socjalizm o zabarwieniu konserwatyno-narodowym i socjalizm postępowy. Zabawne, że medialnym bohaterem przedwyborczych dni został  jeden z liderów Partii Razem, niejaki Adrian Zandberg, facet z nurtu socjalizmu anachronicznego i utopijnego, znanego z opasłych dzieł Karola Marksa a obecnie grubego pustaka autorstwa Thomasa Piketty.

Migracja, problem wstydliwy

Do Europy napływa fala imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu. Dziurawymi łódkami uciekają do przed biedą i wojną. Wyłowieni z morza trafiają do ośrodków w Grecji by dalej przedostać się tam gdzie bogato. Europa w konsternacji. Także Polska, która zgodziła się przyjąć dwa tysiące osobników, szemranego pochodzenia. Wstyd odmówić, wstyd się tym chwalić. Emigracje z Polski deklaruje 46 procent studentów. Czy rządzący teraz i ci od jesieni , mają na imigrację i emigrację pomysł? Nie. Więc lepiej wałkować in vitro w tym egzegezę nauki kościoła w temacie czy prezydent Komorowski może przyjmować komunię czy też kościoły ma odwiedzać w charakterze turysty.

Plama Kukiza

Według ostatniego sondażu partia Pawła Kukiza to druga siła polityczna w Polsce. Co czwarty wyborca zamierza głosować na byt kompletnie nieznany, co więcej nieistniejący. Lider tej mitycznej partii cieszy się też większym zaufaniem Polaków niż obecny i przyszły prezydent. W mediach wywiady z socjologami, politologami o wielu tytułach naukowych bezradnie rozkładającymi ręce. Podobnie tzw. autorytety, nie bardzo wiadomo dla kogo. Tak jak ćwierć wieku temu, gdy Tadeusz Mazowiecki przegrał ze Stanem Tymińskim.

Wybory: zapytajcie hydraulika

Ostatnie wydanie „Polityki” (cztery dni przed wyborami), prestiżowego tygodnika opinii z redaktorami pamietającymi niekoniecznie demokratyczne wybory. Okładka pod tytułem: „proporcje zgodnie z wynikami sondaży” i postać Bronisława Komorskiego o wysokości prawie kolumny. Dalej Andrzej Duda nie sięgający nawet środkowego guzika marynarki Prezydenta. Dalej Paweł Kukiz poniżej wysokości kolan faworyta. Manipulacja?  Zaklinanie rzeczywistości?