Gorączka legislacyjna – zespół objawów

Doceniasz tę treść?

Polskie prawo jest niestabilne, złożone i zmienne. W naszym raporcie diagnozujemy problemy polskiej legislacji i proponujemy środki zaradcze.

 

Złożoność i zmienność przepisów jest od lat odnotowywana jako jedna z głównych barier rozwoju kraju. Niestabilność prawa była najczęściej wskazywaną przeszkodą w prowadzeniu działalności gospodarczej, w szczególności w badaniu nastrojów gospodarczych sektora małych i średnich przedsiębiorców. WEI oraz Nowa Konfederacja w opublikowanym raporcie autorstwa dr Agnieszki Dudzińskiej „Gorączka legislacyjna – zespół objawów” zwracają uwagę na słabość polskiego ustawodawstwa oraz proponują sposoby leczenia, które skupią się na przyczynach, a nie samych symptomach.

Żeby zobrazować skalę zjawiska, dobrze odwołać się do oficjalnych danych sejmowych. W latach 1997-2015 Sejm uchwalił 3622 ustawy, a więc średnio uchwalano około dwustu ustaw rocznie. Polska nadprodukcja ustaw przekłada się na liczbę i obszerność przepisów wchodzących w danym okresie w życie. Nie wynika to z samej wielkości naszego kraju, bowiem dla 83-milionowych Niemiec wskaźnik zmienności prawa jest przeszło 20 razy niższy niż u nas. Dużej liczby ustaw nie można też tłumaczyć transformacją ustrojową, bowiem wskaźniki plasują nas daleko przed innymi krajami regionu, które podobnie jak Polska musiały dostosować się do zmiany ustroju politycznego i gospodarczego, a także do wymogów wynikających z członkostwa w Unii Europejskiej.

Znaczna ilość nowych aktów prawnych nie musi być jeszcze oznaką niestabilności, jednak jest pośrednim wskaźnikiem jakości przepisów. Nowelizacje służą bowiem często jako remedium na pojawiające się w praktyce problemy interpretacyjne. Wadliwe prawo trzeba więc uzupełniać i korygować.

Warto odpowiedzieć na pytanie, czy ilość i zmienność przepisów sama w sobie jest problemem, czy raczej wyrazem dostosowywania prawa do szybko zmieniającej się rzeczywistości. W świetle chaotycznego procesu ustawodawczego i braku kontroli rządu nad własnymi projektami należy uznać, że częste i cząstkowe nowelizacje pogarszają jakość prawa, nie tylko godząc w stabilność głównych rozwiązań, ale też zwiększając nieprzejrzystość całego procesu.

Niestabilność połączona z chaotycznym i szybkim trybem wprowadzania zmian oraz anonimowością faktycznych autorów prowadzą do nierównowagi szans zarówno w artykułowaniu potrzeb społecznych, jak też we wpływaniu na kształt rozwiązań. W sferze działalności gospodarczej zjawiska te uderzają przede wszystkim w małych i średnich przedsiębiorców, niedysponujących zasobami porównywalnymi do dużych graczy. Stawia to pod znakiem zapytania zasadę konkurencji.

Leczenie słabości systemu prawa obejmuje działania z różnego poziomu. Najprostsze są działania dotyczące samej techniki stanowienia prawa, jednak ich skuteczność może być ograniczona poprzez uwarunkowania instytucjonalne.

Poza oczywistym postulatem stosowania się do „Zasad techniki prawodawczej” można wskazać także na kilka możliwych korekt w zakresie sposobu stanowienia prawa w Sejmie. Dla poprawy jakości ustaw niezbędna jest prewencyjna kontrola projektów oraz poszerzenie zakresu działania Rady Legislacyjnej, będącej organem opiniodawczo-doradczym Prezesa Rady Ministrów i Rady Ministrów. Poprawę jakości prawa można uzyskać również wprowadzając wymóg dokonywania ewaluacji ustaw po określonym okresie ich obowiązywania. W zależności od oceny, mogłaby ona być podstawą do zainicjowania nowelizacji. Inny istotny postulat dotyczy także potrzeby systematycznego i pełnego dokumentowania przebiegu prac podkomisji. Kolejny ważny wniosek wskazuje na konieczność pełnego dokumentowania treści oraz autorstwa wszystkich poprawek. Korzystne i również wielokrotnie postulowane byłoby ujednolicenie wymogów, dotyczących przedstawiania uzasadnień projektów oraz oceny skutków regulacji, a także konsultacji publicznych.

Inne wpisy tego autora

Zafundujmy im solidny klej

Ludzie z Extinction Rebellion napisali jakiś czas temu do Sejmu jakiś list. Były w nim znów standardowe dla tej grupy żądania – organizacja jakiegoś panelu klimatycznego i podobne. Ponieważ zostali – całkiem słusznie – zignorowani, zorganizowali protesty w kilku miastach.