Dla antykapitalistów aktywizm klimatyczny jest jedynie pretekstem do wdrożenia gospodarki centralnie planowanej

Doceniasz tę treść?

Wielu tzw. aktywistów na rzecz zmian klimatycznych tak naprawdę nie troszczy się o klimat czy ochronę środowiska. Dla nich jest to wyłącznie narzędzie w walce z kapitalizmem.

Wystarczy, że przeanalizujecie standardowe działania aktywistów antykapitalistycznych na rzecz zmian klimatycznych, a szybko przekonacie się, co mam na myśli. Naomi Klein, popularna krytyk kapitalizmu i globalizacji, przyznaje, że początkowo nie interesowała się specjalnie kwestiami odnoszącymi się do zmian klimatu i z nimi związanymi. Następnie, w 2014 roku, napisała obszerne 500-stronicowe tomiszcze zatytułowane This Changes Everything: Capitalism vs. The Climate.

Dlaczego nagle tak bardzo zainteresowała się kwestią zmian klimatycznych? Otóż przed napisaniem tej książki w 2014 roku głównym zainteresowaniem Klein była walka z wolnym handlem i globalizacją. Jak sama przyznaje w swoim dziele: Zostałam popchnięta do silniejszego zaangażowania w [temat zmian klimatu] częściowo dlatego, że zdałam sobie sprawę, że może on być katalizatorem dla form sprawiedliwości społecznej i ekonomicznej, w które już wierzyłam. I ma nadzieję na to, że nowy rodzaj ruchu klimatycznego podejmie walkę z tzw. wolnym handlem. Bezwzględnie odrzuca najbardziej wydajne rozwiązania, takie jak przyjazna dla klimatu energia jądrowa, ponieważ w ogóle nie interesują ją rozwiązania mieszczące się w ramach kapitalizmu.

Klein pisze, że dostrzega, iż zmiany klimatyczne stanowią szansę na zbiorowe wykorzystanie kryzysu do dokonania przeskoku w miejsce, które wydaje się, prawdę mówiąc, lepsze niż to, w którym jesteśmy teraz oraz że zmiany klimatyczne mogą stać się siłą napędową pozytywnych zmian (…), mogą być najlepszym argumentem, jaki kiedykolwiek mieli postępowi aktywiści (…), aby wyzwolić nasze systemy demokratyczne spod zgubnego wpływu korporacji; aby zablokować szkodliwe nowe umowy o wolnym handlu (…) i aby otworzyć granice dla migrantów. Kryzys klimatyczny może stanowić podstawę potężnego ruchu masowego, a ruch ten powinien postawić sobie następujące cele:

  • radykalne rozszerzenie dostępu do dóbr wspólnych (tj. własności i zasobów państwowych)
  • wprowadzenie starannie zaplanowanej gospodarki,
  • zmiana praktycznie wszystkiego w naszej gospodarce,
  • wprowadzenie nowych podatków, nowych programów prac społecznych,
  • odwrócenie prywatyzacji,
  • doprowadzenie do wymarcia najbogatszego i najpotężniejszego przemysłu, jaki kiedykolwiek znał świat – naftowego i gazowego,
  • wprowadzenie wytycznych rządowych na temat tego, jak często jeździmy samochodem, jak często latamy, czy nasze jedzenie musi być dostarczane drogą powietrzną, czy towary, które kupujemy, są zbudowane tak, aby były trwałe… jak duże są nasze domy,
  • zasadnicza zmiana kolejności części składowych Produktu Krajowego Brutto,
  • mniej prywatnych inwestycji w produkcję na potrzeby nadmiernej konsumpcji,
  • zwiększone wydatki rządowe,
  • znacznie większa redystrybucja.

Klein popiera sugestię, aby zamożne 20 proc. populacji wzięło na siebie największe cięcia budżetowe w celu stworzenia bardziej sprawiedliwego społeczeństwa. Argumentuje, że nasz system ekonomiczny oraz globalny są obecnie w stanie wojny, a jedyną słuszną odpowiedzią jest rewolucyjna przebudowa politycznej i ekonomicznej hegemonii.

Myślę, że te cytaty, które są reprezentatywne dla wielu innych tego typu wypowiedzi w książce Klein, potwierdzają, że antykapitaliści tacy jak ona są tylko pobieżnie zainteresowani ochroną środowiska i zmianami klimatycznymi. Ich prawdziwym celem jest wyeliminowanie kapitalizmu i ustanowienie państwowej, centralnie planowanej gospodarki. Dlatego też konsekwentnie odrzucają szereg środków, które chroniłyby środowisko i zmniejszały ryzyko zmian klimatycznych – ponieważ byłyby one spójne z panującym systemem gospodarczym: kapitalizmem.

Zarzut, że wielu aktywistom klimatycznym i zwolennikom Zielonego Nowego Ładu mniej zależy na środowisku, niż na wykorzystaniu tej kwestii do obalenia kapitalizmu i wprowadzenia gospodarki centralnie planowanej, nie jest bynajmniej złośliwą insynuacją. Wręcz przeciwnie – przyznają to sami aktywiści na rzecz klimatu. Trzeba tylko czytać to, co piszą.

 

Artykuł Rainera Zitelmanna został opublikowany TUTAJ.

Inne wpisy tego autora

Czy równość uszczęśliwia ludzi?

Wyniki badania są jasne: nie jest tak, jak chcieliby nam wmówić antykapitaliści, że większe nierówności prowadzą do mniejszego szczęścia, ale jest dokładnie odwrotnie. Więcej nierówności