<< wróć do listy

Co:
Długopisy z godnością Jacka Sutryka

Kiedy:
Przed maturami w 2023 roku

Za ile:
100 tys. zł

Kto:
Urząd Miasta Wrocławia

Lokalsi powiadają, że Wrocław od lat cierpi na swoiste rozdwojenie jaźni – z jednej strony tamtejszy magistrat ma przyglądać się każdej złotówce, a to ze względu na niedopinający się budżet (przez co w ramach oszczędności obniżano nawet temperaturę wody w basenach dla zwierząt w zoo), z drugiej włodarz miasta ma gest – rozdał w tym roku maturzystom długopisy za bagatela – 100 tysięcy złotych. Żeby nie być przesadnie skromnym i żeby darczyńcy pamiętali, kto miał gest, jest na nich imię i nazwisko prezydenta.

Cóż, nie wszystkim przypadł do gustu długopisowy PR prezydenta Sutryka: „Dla mnie to nic innego jak promocja własnego nazwiska za publiczne, miejskie, czyli nasze pieniądze. Prezydent bierze kasę z budżetu, na który my płacimy. Funduje z niego długopisy maturzystom, tak jakby to było coś wyjątkowego – i umieszcza na nich swoje imię i nazwisko. Przecież to zwykła gra na siebie. Może pod zbliżające się wybory. Taka zgrabna, niby nienachalna, ubrana w ładne opakowanie” – mówił jeden z rodziców obdarowanego maturzysty[1]. Lokalne media pytały, ile dokładnie zamówiono długopisów z imieniem i nazwiskiem prezydenta, lecz wrocławski magistrat nie kwapił się z odpowiadaniem na tego typu pytania[2].

Prezydent Wrocławia już wcześniej wzbudzał kontrowersje – czy to ze względu na czerpanie korzyści majątkowych z tytułu zasiadania w spółce miejskiej, zarzucano mu też samouwielbienie i butę. Wydaje się, że włodarz stolicy Dolnego Śląska w tym przypadku poszedł w to drugie, wykorzystując to pierwsze: dokarmianie własnego ego poprzez pieniądze pochodzące z budżetu.

[1] https://gazetawroclawska.pl/jacek-sutryk-rozdal-maturzystom-dlugopisy-ze-swoim-nazwiskiem-miasto-zaplacilo-za-nie-100-tys-zl-to-promocja-siebie-za-nasze/ar/c1-17618299, [dostęp: 15.06.2023].

[2] „Jaki był cel obdarowywania uczniów długopisami? Ile długopisów zostało wyprodukowanych oraz jakie dokładnie koszty poniósł budżet miejski z tego tytułu? Takie pytania zadaliśmy wrocławskiemu magistratowi. Niestety, od tygodnia żaden z urzędników nie udzielił nam odpowiedzi” – opisywała sprawę „Gazeta Wrocławska”.