<< wróć do listy

Co:
Most dla wiewiórek

Kiedy:
Grudzień 2022 roku

Za ile:
17 tys. 928 zł

Kto:
Urząd Dzielnicy Wawer w Warszawie

11 tysięcy złotych miał kosztować most dla wiewiórek powstały w Warszawie. Internauci śmiali się zarówno z projektu, jak i jego kosztów. Rzeczywistość okazała się jeszcze bardziej absurdalna. W Warszawie rzeczywiście powstał most dla wiewiórek, ale nie tam, gdzie pomykają wiewiórki.

W maju ubiegłego roku na Facebooku popularnością cieszyło się zdjęcie opatrzone komentarzem „Warszawski ratusz wydał 11 tysięcy złotych na most dla wiewiórek. Most składający się ze sznurka przeciągnięto od drzewa do drzewa nad jezdnią. Co ja bym dał, żeby dostawać takie zlecenia”[1]. Internauci byli rozbawieni. Szkopuł w tym, że instalacja powstała nie w Warszawie, a Berlinie. Fotografię zrobiono w 2014 roku, dotyczy ruchliwej ulicy Müggelseedamm. Konstrukcja składa się z rozciągniętej, 21-metrowej liny zawieszonej na wysokości 9 metrów. Na końcach mieszczą się urządzenia do karmienia zwierząt. Koszt niemieckiego projektu to około 2 tysięcy euro. Niemcy zrobili więc taniej i prościej.

Podobny projekt ujrzał światło dzienne na warszawskim Wawrze, dokładnie na ulicy Derkaczy. Został zrealizowany w ramach Budżetu Obywatelskiego na wniosek mieszkańca Pawła Rozowskiego: „Z uwagi na dużą liczbę wiewiórek, ginących pod kołami samochodów, proponujemy wykonanie mostu, bezpiecznego przejścia dla nich, po linie nad jezdnią, na ulicy Derkaczy przy Soplickiej, os. Falenica” – napisał wnioskodawca[2]. Rozowski oszacował, iż wykonanie mostu wraz z dokumentacją miało kosztować 10 500 złotych, a tablica informacyjna – 500 złotych. Razem 11 tysięcy. Projekt przypadł do gustu mieszkańcom i został zgłoszony do realizacji.

W marcu ogłoszono procedurę wyłonienia wykonawcy, na wrzesień planowano wykonanie robót. Wydawałoby się, że zadowoleni będą i ludzie, i wiewiórki, bowiem prace rzeczywiście sfinalizowano: „Most tworzy specjalistyczna lina przeznaczona do stabilizacji koron drzew, wykonana z włókien polipropylenowych. Projekt zakładał potrzebę ochrony drzew i miał pozwolić na możliwość regulowania wiązania wraz ze wzrostem drzewa. Lina ma również zachować odpowiednią elastyczność w przypadku ruchów drzewa. Dodatkowo zamontowano dwa podajniki orzechów na każdym drzewie i tablicę informacyjną” – przekazali urzędnicy z Dzielnicy Wawer[3]. Problem w tym, że most powstał nie tam, gdzie zgłoszono potrzebę, a 300 metrów dalej. Tam, gdzie nie ma wiewiórek. Dodatkowo pochłonął więcej niż planowano, bo 17 tysięcy 928 złotych[4]. „To zaprzeczenie idei budżetu obywatelskiego. Mieszkańcy się starają, tworzą oddolne projekty, a potem urzędnicy przychodzą, wszystko zmieniają i powstaje zupełnie coś innego” – skarżył się pomysłodawca projektu.

Most dla wiewiórek – śmiechu warte, powiedzą jedni. Bardziej wrażliwi na krzywdę zwierząt uznają inicjatywę za potrzebną. Tak czy inaczej, jeśli coś robić, to porządnie, wsłuchując się w głos lokalnych mieszkańców – to oni w takich przypadkach wiedzą najlepiej. Tu zawalono zarówno finansowo, jak i topograficznie. A że można było zrobić taniej i lepiej – wiemy; tu akurat przykład dał łódzki magistrat, który wcześniej, bo w kwietniu 2021 roku zadbał o most dla gryzoni nad ulicą Okólną. Nie dość, że był rodzajem tunelu wzbogaconego o orzeszkomat, to jeszcze posiadał walor cenowy – inwestycja kosztowała 2600 złotych. Stolico, ucz się od Łodzi!

[1] https://www.facebook.com/quentinde.montargis.10/posts/pfbid0SkbbPbqTzgJMmaWcctCNDGy6H6dpRDFamQyuhYRcpcvgpgYQxTUveb4MX37jQQhUl?comment_id=1330858700825042, [dostęp: 12.06.2023]. Zdjęcie pojawiało się także na Twitterze z dopiskiem „#Ciekawostka: warszawski ratusz wydał 11 000 zł na most dla wiewiórek nad lokalną uliczką w Wawrze–Falenicy – linka przeciągnięta między dwoma drzewami”. Źródło: https://archive.ph/1n5cA#selection-431.0-426.3, [dostęp: 12.06.2023].

[2] https://bo.um.warszawa.pl/processes/na-rok-2022/f/8/projects/23359, [dostęp: 12.06.2023].

[3] https://konkret24.tvn24.pl/polska/11-tysiecy-zlotych-na-most-dla-wiewiorek-to-nie-ten-most-nie-ta-kwota-7074827, [dostęp: 12.06.2023].

[4]  Agnieszka Pazio z Urzędu Dzielnicy Wawer tłumaczy, że początkowy koszt instalacji był weryfikowany w pierwszym kwartale 2021 roku, a most powstał 20 miesięcy później. „W czasie, w którym znacznie wzrosła inflacja, a co za tym idzie – koszty robocizny, materiałów, paliwa, energii itp. Ponadto wstępna weryfikacja kosztów projektu polegała na telefonicznym i elektronicznym rozeznaniu cen” – przekazała nam Pazio. Argumentuje, że wybór liny z włókien polipropylenowych, a nie sznura „nie był przypadkowy”. „Wiązanie tego typu jest bowiem zarówno dobrym przejściem dla wiewiórek, jak i równocześnie gwarantuje statykę pomostu poprzez odpowiednie przekazywanie naprężeń i obciążeń pomiędzy oboma drzewami. Jest również znacznie wytrzymalsze niż sznur, który po rozwieszeniu pomiędzy drzewami, mógłby szybko przestać pełnić swoją funkcję” – https://konkret24.tvn24.pl/polska/11-tysiecy-zlotych-na-most-dla-wiewiorek-to-nie-ten-most-nie-ta-kwota-7074827, [dostęp: 12.06.2023].