<< wróć do listy

Co:
Wiadukt przy ulicy Przybyszewskiego

Kiedy:
Maj 2022 roku

Za ile:
87 mln zł (koszt całej inwestycji)

Kto:
Zarząd Inwestycji Miejskich w Łodzi

Łódź wiadukty stawia. Miało być sprawnie i szybko, bez żadnych niespodzianek. Przy ulicy Przybyszewskiego stara konstrukcja czekała na rozbiórkę od wielu lat. Wykonawca w toku robót po wybudowaniu podpór stwierdził, że oparł prace na niezweryfikowanej dokumentacji, a cały wiadukt byłby zgodnie z nią za niski o kilkadziesiąt centymetrów. Wtedy stałby się bezużyteczny, bo pociągi nie mogłyby pod nim przejeżdżać.

Łódź podpisała umowę z wykonawcą na modernizację trzech przestarzałych wiaduktów powstałych w latach 70. Na pierwszy ogień poszedł wiadukt przy ulicy Przybyszewskiego. Stara konstrukcja miała zostać rozebrana, a na jej miejsce wykonawca zobowiązał się wybudować nową przeprawę. Prace rozbiórkowe rozpoczęto od sfrezowania wierzchniej warstwy asfaltu. Wtedy nic nie zwiastowało problemów. „Myślę, że wiosną zobaczycie nas państwo już z podporami na powierzchni” – mówił prezes firmy wykonawczej Piotr Jurczyk[1].

Wiosną podpory rzeczywiście się pojawiły, ale w maju wykonawcy i zleceniodawca inwestycji zorientowali się, że są za niskie i pod nowym wiaduktem nie przejechałyby pociągi.

Przez pewien czas nie było nawet wiadomo, o ile wiadukt jest za niski. „Chodzi o ok. 20 cm, o ile pamiętam”, mówił na spotkaniu z dziennikarzami w październiku Przemysław Bodzak prowadzący nadzór autorski nad projektem inwestycji. Gdy dopytywałem o tę sprawę w listopadzie, jedna z urzędniczek nieoficjalnie powiedziała mi, że może chodzić jednak o 30 cm.

Jak do tego doszło? W czasie przebudowy sieci trakcyjnej PKP okazało się, że istnieje różnica pomiędzy mapą do celów projektowych, którą miasto pozyskało z zasobów PKP, a stanem rzeczywistym. Wykonawcy inwestycji bazowali na nieaktualizowanej dokumentacji sprzed niemal dekady. W międzyczasie PKP remontowały tu linię kolejową. W mediach spekulowano, czy przypadkiem państwowy przewoźnik nie podniósł torów kolejowych i dlatego przeprawa okazała się za niska[2]. Miasto nie dementowało spekulacji: „Nie wiem, jaki oddział PKP to zrobił, ale musieli to torowisko podnieść, bo nie sądzę, by tak po prostu wydali złą mapę”, mówiła dyrektorka Zarządu Inwestycji Miejskich, Agnieszka Kowalewska-Wójcik[3]. Z kolei kolejarze stanowczo zaprzeczyli: „PKP Polskie Linie Kolejowe SA nie zmieniły szerokości ani wysokości torów. Wykonawca robót budowlanych przed przystąpieniem do prac powinien zweryfikować i sprawdzić stan zastany na gruncie z tym, który opisany jest w projekcie i wykonać pomiary geodezyjne. Takie działania umożliwiają weryfikację danych i uniknięcie błędów podczas prac” – mówił Karol Jakubowski z PKP PLK SA. Z tym stanowiskiem nie zgadzają się nadzorcy inwestycji. Przemysław Bodzak: „To jest zapisane w zasobach geodezyjnych i każdy, kto pobiera mapę, na tych zasobach polega. Nie ma obowiązku, by inwestor przeprojektowywał obiekt, bo w międzyczasie coś się pozmieniało”.

Gdy pod koniec listopada 2022 roku dopytywałem o postępy prac, przedstawiciele Zarządu Inwestycji Miejskich odpowiadali, że wciąż przygotowywany jest projekt zamienny. Agnieszka Kowalewska-Wójcik z ZIM: „Informujemy Urząd Marszałkowski o problemach, monitujemy również na poziomie ministerstwa, że prosimy o dodatkowy czas”. Chodzi bowiem także o to, by nie przepadło unijne dofinansowanie, które musi być terminowo rozliczone. Inwestycja obejmuje bowiem wybudowanie trzech wiaduktów za kwotę 87 mln złotych, a opóźnienie pierwszego może rzutować na następne. Oznacza to, że nawet kolejny termin, czyli koniec przyszłego roku, mógłby nie zostać dotrzymany.

Co prawda z czasem wdrożono poprawki, a projekt inwestycyjny przyspieszył[4], ale zamieszanie z podporami na miesiące wstrzymało prace i wzbudziło niepokój o utratę unijnego dofinansowania. Do tego dochodzą koszty wdrożenia poprawek, które spadły na miasto i według architekta Piotra Gosławskiego miały kosztować 150 tysięcy złotych[5]. Ostatecznie fuszerka kosztowała miasto dodatkowe 100 tysięcy złotych – usłyszeli dziennikarze podczas jednej z konferencji prasowych[6]. Droga cena i wysokie koszty niedopatrzeń. Jak to powiedział mój znajomy: „Nawet jak biorę majstra do prostych remontów w domu, to nie bazuje on na poprzednikach, tylko jeśli jest dobry, samodzielnie robi wszystkie pomiary”. I tak dla bezpieczeństwa oraz pewności inwestycyjnej należało zrobić.

[1] https://www.tygodnikprzeglad.pl/lodz-wiadukty-stawia, [dostęp: 03.07.2023].

[2] https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/lodz/lodz-urzednicy-zim-zaprojektowali-za-niski-wiadukt-nad-torami-kolejowymi/9xcgfww, [dostęp: 03.07.2023].

[3] https://lodz.wyborcza.pl/lodz/7,35136,28905838,nowy-wiadukt-na-ul-przybyszewskiego-nie-bedzie-gotowy-w-listopadzie.html, [dostęp: 03.07.2023].

[4] https://lodz.wyborcza.pl/lodz/7,35136,29817901,jeden-z-trzech-wiaduktow-na-ul-przybyszewskiego-prawie-gotowy.html, [dostęp: 03.07.2023].

[5] https://www.rmf24.pl/regiony/lodz/news-wiadukty-przy-ul-przybyszewskiego-w-lodzi-beda-wyzsze,nId,6316249#crp_state=1, [dostęp: 03.07.2023].

[6] https://lodz.wyborcza.pl/lodz/7,35136,28999098,przebudowa-wiaduktow-na-ul-przybyszewskiego-podniesienie-filarow.html, [dostęp: 09.08.2023].