– Tempo spadku dzietności zaskoczyło demografów. Przez dekady zakładano, że wskaźnik dzietności zatrzyma się w okolicy zastępowalności pokoleń (2,1), ale spadł znacznie poniżej tego progu i się na tym niskim poziomie zatrzymał – tłumaczy prof. Irena Kotowska, badaczka demografii z SGH w rozmowie z Sebastianem Stodolakiem na kanale Wolność w Remoncie. Prof. Kotowska tłumaczy, dlaczego w ogóle zmiany mają znaczenie i czy polityki publiczne mają na nie jakikolwiek wpływ. W rozmowie pojawia się także wątek imigracji jako szansy na złagodzenie skali kryzysu demograficznego.
– W długim okresie dzietność imigrantów przystosowuje się do poziomu kraju, do którego emigrują. Z kwestią imigracji związany jest też cywilizacyjny problem integracji ze społeczeństwem. To, czego musimy się uczyć to otwartość i szacunek, ale też powinniśmy i my oczekiwać szacunku. To działa w obie strony. Niestety, złożoność procesów społecznych związanych z dużym napływem imigrantów skłania nas do poszukiwania łatwych odpowiedzi i rozwiązań oraz przypisywania im gorszych cech niż to jest w rzeczywistości – zauważa profesor. Zdaniem badaczki w kontekście dyskusji demograficznych pomija się niską jakość polskiej ochrony zdrowia, która zwiększa poziom niepewności i obaw o przyszłość przy planowaniu rodziny.