Robert Gwiazdowski

Doktor habilitowany nauk prawnych. Profesor prawa na Uczelni Łazarskiego, na której zajmuje się myślą polityczną, prawną i ekonomiczną oraz ekonomiczną analizą prawa. Adwokat i doradca podatkowy. Specjalizuje się w prawie podatkowym.

Wpisy autora

Niskie podatki regresywne

Minister Szczurek łaskaw był oświadczyć, że podatki w Polsce mamy niskie, regresywne i niesprawiedliwe, problemem zachodniego świata jest nadmiar oszczędności, my w Polsce mamy niedostatek popytu a „składki takiej osoby (samozatrudnionej lub na umowie o dzieło –  przy. mój) nie wystarczą nawet na minimalną emeryturę”

A nie mówiłem? Tym razem o pochodzeniu pieniędzy na emerytury

Emerytury z OFE będą zależały od tego co zrobią kolejne pokolenia. Pod warunkiem oczywiście, że ubezpieczeni w OFE zrobią jednak więcej dzieci. Powtórzę po raz kolejny – co może jest już nudne – system emerytalny, jak każdy system ubezpieczeniowy oparty na tradycji „górskiej” (w odróżnieniu od ubezpieczeń „morskich”) – jest systemem solidarnościowym – pisze prof. Robert Gwiazdowski na swoim blogu.

Inwigilacja podatkowa

Samo istnienie podatków wymusza i uzasadnia kontrolę podatników. Im bardziej skomplikowane są podatki, im więcej jest podatków bezpośrednich nie pobieranych u źródła, których można unikać (legalne) albo się od nich uchylać (nielegalne)  tym łatwiej o uzasadnienie dla zwiększania zakresu tej kontroli – pisze prof. Robert Gwiazdowski.

Granice opodatkowania

Trwająca debata o wprowadzeniu nowych podatków dla „najbogatszych” pokazuje, że historia jest najlepszą nauczycielką życia – uczy nas, że jeszcze nikogo, niczego, nigdy nie nauczyła. Zły podatek od nieruchomości był przyczyną secesji Niderlandów od Hiszpanii, a dziś jest przyczyn a upadku centrów wielu amerykańskich miast – pisze prof. Robert Gwiazdowski.

Hipokryzja podatkowa

Choć to podatki pośrednie mają największe znaczenie dla budżetu, dyskusja koncentruje się na podatkach dochodowych – od osób prawnych (CIT) i już zwłaszcza od osób fizycznych (PIT). Powodem jest znaczenie polityczne tego ostatniego – pisze prof. Robert Gwiazdowski.

Dziwny jest ten świat

Przez cały poniedziałek, po policzeniu wyników z 97% okręgów wyborczych, gdy PiS miał przewagę jednego punktu procentowego nad PO, media pisały, że w wyborach padł „remis ze wskazaniem na PiS”. Wieczorem, jak PKW udało się ostatecznie policzyć pozostałe do policzenie 3% głosów, okazało się, że „wygrała” PO (o ćwierć punktu procentowego). Ja się nie ekscytowałem, bo jak deklarowałem w  poprzednim wpisie w ogóle nie poszedłem głosować – i dlatego z rozbawieniem, z dystansu i obiektywnie mogłem obserwować zmieniającą się  retorykę.

Dlaczego w ogóle nie będę głosował?

Natrętna propaganda profrekwencyjna przed wyborami do Europarlamentu skłania mnie do przypomnienia, co pisałem już wiele lat temu, dlaczego w ogóle nie chodzę głosować.

Darmowe kredki dla szkół

Właśnie przeczytałem, że „pomysł MEN jest rewolucyjny. Od września wszystkie dzieci w Polsce będą dostawać od państwa darmowe podręczniki do nauki w klasach I-III” – jak w Szwecji, gdzie „dzieci dostają w szkole nawet takie same piórniki i kredki”! 
Dowiedziałem się także, że broniąc wydawców i księgarzy uprawiam „czarny PR”. Przyznaję się bez bicia – czarny PR przeciwko kolejnym rządom uprawiam odkąd pamiętam. Pierwszym był rząd Piotra Jaroszewicza. Najlepiej mi idzie ten „czarny PR” jak pokazuję, co rząd robi, dlaczego i jakie będą tego konsekwencje. Od Bastiata się uczyłem.

Inwigilacja

Dawno nic nie pisałem. To znaczy pisałem ale nie na blogu.