Społeczna odpowiedzialność przedsiębiorcy

Doceniasz tę treść?

Dzisiaj dużo mówi się o społecznej odpowiedzialność biznesu. To koncepcja, która pomaga firmie być społecznie odpowiedzialną wobec siebie samej, swoich interesariuszy i społeczeństwa. Takie pomysły powstają w świecie, w którym miejsce przedsiębiorcy zajmują menadżerowie. W kapitalizmie nie jest to potrzebne. Przypomina o tym Javier Milei, nowy prezydent Argentyny o libertariańskich poglądach.

Milei w swoim wykładzie wygłoszonym niedawno do przedsiębiorców podczas Milken Institute Global Conference 2014 powiedział:

Prawdziwa odpowiedzialność społeczna przedsiębiorcy jest naturalnym efektem swobodnego funkcjonowania jego własnej działalności gospodarczej: mandatem do wytwarzania towarów i usług o lepszej jakości lub w lepszej cenie.

Każdy przedsiębiorca sam z natury jest odpowiedzialny za swój biznes. Ten, który nie jest, przestaje nim być. Na wolnym rynku, kupując lub wstrzymując się od zakupu, konsumenci decydują o sukcesie lub porażce producentów. Wybierają w ten sposób tych przedsiębiorców, którzy mogą najlepiej zaspokoić ich potrzeby, a odbierają środki produkcji tym, którzy nie wiedzą, jak to zrobić.

Ludwig von Mises nazywał wolny rynek demokracją konsumentów, gdyż codziennie ma tu miejsce głosowanie za pomocą ich pieniędzy na preferowane przez nich towary i usługi. Milei wie o tym, ponieważ czyta ekonomistów ze szkoły austriackiej. Mówił o tym niedawno w wywiadzie z Benem Shapiro, w którym prócz Misesa wymienił Murray Rothbarda, Friedrich von Hayeka, Henry Hazlitta, Hans-Hermann Hoppego i Jesús Huerta de Soto.

Świat stawia dzisiaj na menadżerów i jest w błędzie. Nie umniejszając roli menadżerów, system kapitalistyczny nie jest systemem menadżerskim. Mises w „Ludzkim działaniu” pisze, że to nie menadżer, a przedsiębiorca decyduje o alokacji środków do celów, które sobie zakłada. Tylko on może to uczynić, gdyż jest ich właścicielem i zarządza firmą na własny rachunek, podejmując ryzyko.

Wiedział o tym Jezus, który w przypowieści o Dobrym Pasterzu (J 10, 1-21) mówił, że najemnik nie będzie nigdy dobrym pasterzem. Menadżer jest tylko pomocnikiem wynajętym przez przedsiębiorcę. Kiedy nadchodzi niebezpieczeństwo, najemnik ucieka przed wilkami, gdyż nie zależy mu na owcach. Ryzykuje tylko przedsiębiorca.

Milei czyta Misesa, ale politycy dzisiaj nie sięgają po książki klasyków ekonomii. Nie robią tego także wyborcy i dlatego głosują w wyborach na programy partii politycznych, które w punkcie wyjścia są nierealistyczne.

Koalicja na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły wystosowała petycję do Prezydenta RP o zablokowanie zakazu prac domowych i nieobcinanie podstawy programowej. Rodzice apelowali o to przed kancelarią prezydenta. Darmowa edukacja to oddanie szkoły w ręce polityków i menadżerów. Takim menadżerem jest minister edukacji. Tak zdecydowaliśmy przy urnie wyborczej i protesty nie mają dzisiaj większego sensu. Zawsze ktoś będzie niezadowolony. Jakie jest rozwiązanie? Nic lepszego od prywatnej szkoły nie wymyślimy. Dyrektora takiej szkoły mianuje jej właściciel, który ryzykuje własnym majątkiem, jeśli jego nowy program nauczania nie znajdzie odbiorców wśród rodziców.

W porannej rozmowie w RMF FM Bożena Żelazowska, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego powiedziała, że w mediach publicznych nie musimy słuchać już głosu jednej partii. W odpowiedzi red. Robert Mazurek przypomniał słuchaczom, że w pierwszym kwartale br. politycy Koalicji Obywatelskiej mieli w Polskim Radiu 80 proc. czasu antenowego i 85 proc. w TV. Badania pochodzą z KRRiT od prof. T. Kowalskiego nominowanego przez Platformę Obywatelską. Nigdy nie będzie publicznej i obiektywnej telewizji ani radia. Jest to niemożliwe. Rządzi ten, kto płaci. Praw ekonomii nie zmienimy i nie pomoże w tym społeczna odpowiedzialność biznesu.

Klasyków należy czytać, ale wystarczy też zdrowy rozsądek, który podpowiada, że posiadanie na własność rzeczy jest dla człowieka konieczne, gdyż człowiek bardziej troszczy się o rzeczy prywatne niż wspólnotowe. O wszystkim ostatecznie decyduje właściciel. Pozbywając się przedsiębiorców i właścicieli, pozbywamy się społecznie odpowiedzialnego biznesu.

Inne wpisy tego autora