Na agendę został wprowadzony temat tzw. Mowy Nienawiści. Właściwie wszyscy chcą jej przeciwdziałać.
W 30-lecie odzyskania wolności słowa, w moim przekonaniu grozi nam za chwilę albo jej poważne ograniczenie, a w skrajnym przypadku – utrata. Pojawili się już nawet chętni – właściwie pełno ich – którzy gotowi są oceniać, co jest mową nienawiści, a co nie. Już gdzieś zaciera rączki przyszły Prezes Mysiej.
Osobiście uważam, że nic nie należy zmieniać.
To, co dzisiaj wolno, może i nie jest przyjemne, ale jest gwarancją wolności słowa. Jest ona ważniejsza od czyichś uczuć. Zapewnia możliwość nieskrępowanej wypowiedzi. Ta możliwość to oczywiście często ściek, bydło, zdziczenie, chamstwo i kłamstwo i 1000 innych najgorszych rzeczy na świecie. Wielu ludzi, których gotów jestem bronić w tym zakresie – nie podałbym ręki – w żadnych okolicznościach. Ale warto ich bronić, bo to, że oni mogą wygadywać te brednie, gwarantuje wolność nam. Jak Postęp zacznie nam ograniczać wolność słowa – to nie wiadomo gdzie i w którym miejscu się to skończy. Przy czym Postęp nie zdaje sobie zupełnie sprawy, że usiłując zamknąć usta innym – jutro może mieć sam zamknięte.
W polskim prawie zabronione są groźby karalne – ujęte w zamkniętym katalogu. Dlatego w zamkniętym, bo ustawodawca chciał, żeby ten katalog chronił wolność słowa i nic innego nie podlegało penalizacji.
Co dzisiaj wolno:
„Ty, Kaźmierczaku, diable turecki, przeklętego diabła bracie i towarzyszu, samego Lucyfera sekretarzu. Jaki z ciebie do diabła rycerz, jeśli nie umiesz gołą dupą jeża zabić. Nie będziesz ty, suki ty synu, synów chrześcijańskiej ziemi pod sobą mieć, walczyć będziemy z tobą ziemią i wodą, kurwa twoja mać. Kucharzu ty babiloński, kołodzieju macedoński, piwowarze jerozolimski, garbarzu aleksandryjski, świński pastuchu Wielkiego i Małego Egiptu, świnio armeńska, podolski złodziejaszku, kołczanie tatarski, kacie kamieniecki i błaźnie dla wszystkiego, co na ziemi i pod ziemią, szatańskiego węża potomku i chuju złamany. Świński ty ryju, kobyli zadzie, psie rzeźnika, niechrzczony łbie, kurwa twoja mać”.(1)
Czego nie wolno:
„Kaźmierczak, jeśli nie nauczysz się czytać i pisać w przeciągu 3 dni – zostaniesz zastrzelony jak pies, a dom Twój spalony” (2)
I niech tak zostanie.
Obecnie najgorsze chyba jest to, że w zasadzie „wszyscy” są zainteresowani ograniczeniem wolności i bronić jej będą nieliczni. Najśmieszniejsze w tym jest, że obie strony nawzajem oskarżają się o mowę nienawiści – i chcą ją ograniczyć. Jeśli nie daj Boże do tego dojdzie – to skończy się pewnie tym, że zamknięte usta nienawiści, będzie miał ten, kto aktualnie znajduje się w opozycji. Innego wyjścia nie widzę. Ten kto będzie w danym momencie rządził, będzie decydował co jest, a co nie jest mową nienawiści. Jak kiedyś usłyszałem od pewnego Ministra: „Pan chyba nie rozumie, co ja do Pana mówię. Jestem konstytucyjnym Ministrem polskiego rządu – wczoraj dostrzegałem monopol, a dzisiaj go nie dostrzegam!”
***
(1) Ataman Koszowy Iwan Sirko ze wszystkimi zaporożcami do sułtana Mehmeda IV, 1675
(2) Jarosław Haszek, Byłem komendantem Miasta Bułgumy, (Z rozkazu Komendanta Miasta Bułgumy do analfabetów), 1920