Pochwała pomysłowości, czyli mandat dla Ukraińca (i nie tylko)

Doceniasz tę treść?

Każdy problem w polskim prawie pozornie musi być rozwiązany zmianą przepisów lub zaostrzeniem odpowiedzialności winnych. To prowadzi wyłącznie do komplikacji prawa. A czasami wystarczy pomyśleć i tym razem pomyśleli polscy urzędnicy…

Od lat „nierozwiązywalnym problemem” było karania kierowców ze wschodu „łapanych” przez polskie fotoradary. Na wschód wezwań do zapłaty nie wysyłano, a problem był coraz poważniejszy. Kierowcy z Litwy, Białorusi, Ukrainy uchodzą na polskich drogach za wyjątkowo brawurowych.

Przez lata kombinowano i… zasłaniano się niemożnością karania i „przeskoczenia ograniczeń”. Nie dało się i koniec. W zasadzie można było karać Litwinów (kraj z UE), ale… Już myślano o zmianie prawa, gdy… Inspekcja Transportu Drogowego zmieniła taktykę działania. Zatrzymując do rutynowej kontroli kierowcę ciężarówki ze wschodu sprawdza się, czy  nie przekroczył on prawa w ciągu ostatnich miesięcy. Jeśli przekroczył – musi opłacić mandaty wynikające z analizy fotorejestratorów. Proste? Najprostsze na świecie. Banalne wręcz. Aż dziwne, że nie robiono tego wcześniej. Ale ten banalny przykład prowadzi do trzech fundamentalnych wniosków.

Po pierwsze, polskie prawo daje ogromne możliwości działania. Często urzędnik przyzwyczajony do rutyny nie chce lub nie potrafi (a może jedno i drugie) skorzystać z możliwych rozwiązań. I brnie w opowieści o niemożności i kłopotach „nie do przeskoczenia”.

Po drugie, zastanawiam się co do tej pory kontrolowano w zagranicznych ciężarówkach. Rozumiem dokumenty (w tym przewozowe), wagę pojazdów itd. Ale czemu ignorowano kwestie bezpieczeństwa. Kierowcy z zagranicy uchodzili od lat za wyjątkowo agresywnych na drogach.

Po trzecie wreszcie, ten przykład pokazuje jakie pozytywne możliwości daje cyfryzacja. Z reguły skupiamy się na zagrożeniach, inwigilacji, śledzeniu przez służby. Ale tu jest przykład inny – dzięki technologii można z łatwością wyłapywac kierowców powodujących zagrożenie na drogach. I do tej pory bezkarnych.

Dlatego ta banalna w sumie sprawa, może być wzorcem rozwiązywania problemów. W granicach istniejącego prawa, sprawnie i zgodnie z zasadami. Oby tak częściej.

Inne wpisy tego autora

Urzędnik da umowę o pracę? Jest taki projekt

Czy urzędnik będzie decydował o kształcie umowy między przedsiębiorcą a jego współpracownikiem/pracownikiem? Państwowa Inspekcja Pracy chciałaby takich rozwiązań. Osobiście wolę, by spory pracownik–pracodawca rozstrzygał jednak