Zrewidujmy błędne poglądy, wyciągnijmy wnioski, nie zmarnujmy ofiary Ukraińców, róbmy wszystko, by nie ginęły dzieci, kobiety, cywile, ukraińscy żołnierze. W perspektywie czasu oznacza to integrację Ukrainy z Unią Europejską, ale przede wszystkim – Zachód musi być znów silny.
Zdaje się, że w świecie, a przede wszystkim w Europie dojdzie do pewnego przebiegunowania. Światowe mocarstwo amerykańskie było zmęczone grą na wielu frontach, coraz wyraźniej dawało sygnały, że nie jest w stanie w pełni „opiekować” się zachodem, gdyż pochłania je wojna handlowa i rywalizacja z Chinami. Powoli cedowano więc w Europie odpowiedzialność na barki Niemiec. To Niemcy miały być stabilizatorem i lokalnym hegemonem w Europie dbającym o porządek i zabezpieczającym interesy członów Unii Europejskiej. Wielu w to wierzyło, kanclerz Merkel była u nas wielbiona w wielu środowiskach. Dziś widać wyraźnie, że Niemcy zawiodły. Począwszy od wieloletniej, naiwnej, głupiej i szkodliwej polityki energetycznej, przez obłaskawianie i legitymizowanie Putina na arenie międzynarodowej, po obecne zachowanie naszego zachodniego sąsiada względem napaści i terroru Kremla. Dwa pierwsze czynniki stworzyły warunki dla trzeciego. Niemcy są za to współodpowiedzialni. W świat poszła afera z 5 tysiącami hełmów, totalnie kompromitująca, proszona o komentarz ws. inwazji Merkel, odmówiła, Scholz blokował SWIFTA, po czasie zmiękł i pod naciskiem zaczął tonować narrację, ale to poszło w świat.
Wizerunek gospodarczej potęgi i mit europejskiego rozgrywającego potężnie podupadł; Bałtowie widzą, Czesi i Słowacy widzą, widzą Polacy, wdział świat. Obecna sytuacja i reakcje na nią według części ekspertów będą marginalizować Niemców. Wzrośnie rola Brytyjczyków i dobrze, bo Brytowie są bardziej świadomi niebezpieczeństw geopolitycznych (szkoda, że nie ma ich już w UE), wzrośnie rola Francji (nie podoba mi się ich karta ostatniej wojny, wydawanie obywateli pochodzenia Żydowskiego Niemcom, ich słabość do Rosji, ale dziś ogarnęli się od nich szybciej), przy mądrym rozegraniu wzrosłaby także rola Polski. My powinniśmy zrobić wszystko, by pomóc Ukrainie i jak najszybciej wprowadzić ją do NATO.
Jednak coś przez kilkadziesiąt godzin się ruszyło, coś zmieniło. Niemcy pod presją społeczną, także swoich obywateli oburzonych ich biernością zaczęły reagować i zmieniać narrację. Przestały blokować sankcje, a wręcz zaczęły nadawać ton. Postanowiły przekazywać Ukrainie broń, obiecały uniezależniać się od ruskiego gazu, rozważają zaprzestanie wygaszania atomu. To nie wszystko; Premier Meklemburgii-Pomorza Przedniego Manuela Schwesig (SPD) zapowiedziała, że fundacja (Stiftung Klima- und Umweltschutz MV) utworzona dla budowy gazociągu Nord Stream 2 zostanie rozwiązana. Czy pojawiła się nadzieja?
Okazuje się, że Kreml mógł korumpować Europę, głównie Niemców pieniędzmi, kupować sobie wpływy, rozmiękczać zachód, przebierać się w owczą skórę. Ale potrzebował do tego pokoju i zastosowana bardziej wyrafinowanych narzędzi. Gdy użył przemocy, zaczął bombardować bloki, trafiać w przedszkola i szpitale onkologiczne, mordować ludzi. Rosja jest naga i zniweczyła wszystko.
Maski opadły wszędzie. Zachód miał o Rosji wyobrażenia, Wschód Rosję zna. Dziś świat widzi. Zawieszenie przestrzeni powietrznej dla Rosji, które uderzy w komercyjne floty i wyłączenie SWIFTA uderzającego w sektor bankowy, to nie wszystko. Sprawy nie zamyka mrożenie aktywów oligarchów. Wymuszono na utopionych w ruskiej kasie Fifie i UEFIE wykluczenie Rosji z rozgrywek, zerwania umowy z Gazpromem, dochodzi do wielu małych, ale sumarycznie skomasowanych akcji; UK zakazuje dokowania ruskich statków w swoich dokach, Volvo trucks zawiesza w Sowietach sprzedaż, Audi, Citroen, Volvo, BMW, Jaguar, koncern General Motors i Mercedes zawieszają sprzedaż aut Rosji, leasengowcy z Zachodu odbierają Rosji swoje auta, Meta i YouTube wyłączają rosyjskim mediom możliwość zarabiania, Twitter zablokował rejestrację kont na terenie Federacji Rosyjskiej, Intel i Amd przestają sprzedawać Rosji mikrochipy, FedEx i UPS zawieszają dostarczanie paczek, Finlandia przestaje sprzedawać tam wódkę i inne alkohole, a część stanów w USA zakazuje sprzedaży ruskiej wódki, która jest ostentacyjnie wylewana przez mieszkańców, Kanada także zakazuje sprzedaży ich wódki, Grupa Maspex sfinalizowała wczoraj przejęcie polskich aktywów Roust Corporation należących do rosyjskiego miliardera Rustama Tariko – marki Żubrówka, Soplica, Absolwent oraz Bols przeszły w ręce polskiej firmy, Manchester United wypowiada umowę Rosneftowi podobnie jak sieć BP, FC Schalke kończy współpracę z Gazpromem, zwyczajowo neutralne Finlandia, Szwecja i Szwajcaria podążają tokiem europejskich sankcji. Ostatnio dołączyło do nich Monako. Jest tego dużo, dużo więcej.
To oznacza gospodarczą katastrofę dla Rosji. Już dziś znamy pierwsze gospodarcze konsekwencje – moskiewska giełda odwołała poranne i wieczorne notowania od 1 do 5 marca, Rosyjski rubel spadł o ponad 40% w stosunku do dolara amerykańskiego, co jest największym spadkiem od 1998 roku. Rosja „sztucznie” ustala pułap kursów walut, aby zapobiec krachowi: 101 rubli za 1 euro, 90 rubli za 1 dolara, Centralny Bank Federacji Rosyjskiej podnosi stopę procentową do 20%, starając się spowolnić inflację i chronić rubla, zakazuje zagranicznym klientom sprzedaży swoich papierów wartościowych ze skutkiem natychmiastowym – podała agencja TASS.
Gdy dołączymy do tego zmianę polityki zbrojeniowej Europy, która już zapowiedziała zwiększenie wydatków na obronność, szybko integrującą się wspólnotę i cały Zachód, szanse na powrót Niemiec do atomu i europejskie uniezależnienie się od rosyjskiego gazu, to mamy przewrót kopernikański w polityce. Presja ludzi z całego świata jest ogromna – w samym Berlinie 27 lutego protestowało ponad 100 tysięcy ludzi.
Pojawiła się szansa, nie zmarnujmy jej. Nie zmarnujmy ofiary Ukraińców – śmierci ich dzieci, matek, cywilów i żołnierzy, którzy biją się także za Warszawę.
Poglądy wyrażane przez blogerów publikujących dla WEI mogą nie być zgodne z oficjalnym stanowiskiem think-tanku.
